Altiplano

Altiplano – płaskowyż w Ameryce Południowej – jest miejscem pod wieloma względem „naj”. Tu znajduje się najwyżej położone na świecie żeglowne jezioro Titicaca i największe solnisko Salar de Uyuni.  To drugi co do wielkości – po Tybecie – płaskowyż górski świata – usytuowany powyżej 4.000m npm. Kraina lodu i ognia, wiatru i soli rozciągająca się przez 800 kilometrów od północnej Argentyny i Chile, przez Boliwię, aż po surowe równiny Peru.

Altiplano - przekrój wysokości

Altiplano – przekrój wysokości

Położony wyżej niż wiele szczytów Alp płaskowyż Altiplano uformował się, gdy zderzenie oceanicznego dna Pacyfiku z kontynentem Ameryki Południowej wydźwignęło dwa grzbiety andyjskie flankujące płaską na ogół kotlinę. W jej południowej części, tam gdzie zbiegaj a się granice Boliwii, Chile i Argentyny, lawa bulgoce w strzelistych wulkanach. U ich stóp, prychają i syczą niewielkie wulkaniki.

Niewiele drzew może przetrwać na tych smaganych wiatrem pustkowiach, a z gleby udaje się wycisnąć liche plony. Ta kraina jest zamieszkana przez szynszyle, wikunie o delikatnych kopytach, alpaki, lamy, wścibskie lisy oraz wielkie stada flamingów, które uznały tutejsze otwarte, nagie przestrzenie słonych jezior za wyśmienite tereny lęgowe. Ludzie też tu żyją – większość w szerokim pasie między Uyuni i Titicaca, na obszarze znanym w czasach imperium Inków jako Qullasuyu, czyli prowincja południowo – wschodnia. Gdy na ziemie te przybyli Hiszpanie, przekształcili ją w coś w rodzaju obozu pracy przymusowej. Żyjące w górach społeczności Keczua i Ajmara zostały rozbite, a ludzi zmuszano do morderczej pracy w kopalniach, w których dusili się z braku powietrza, lub na plantacjach, pozostawiając tylko tyle swobody, by mogli się jakoś z ziemi wyżywić. Po uniezależnieniu się od Hiszpanii w 1825r. większa część Altiplano weszła w skład nowego państwa, nazwanego Boliwia – na cześć Simona Bolivara, bohatera walk o wyzwolenie spod panowania kolonizatorów.

Na Altiplano, powyżej 3,5 tys. m npm ludzie są skurczeni jak ich lepianki – jednoizbowe chałupki z trudem mieszczące cztery osoby, z jednym wspólnym łóżkiem. Tu nie ma już czym palić, bo na tej wysokości nie rosną drzewa, więc chałupki muszą być tak małe, by można było ogrzać je ciepłem własnego ciała. Oddechem. Jedynym paliwem jest yareta, wiecznie zielona roślina przypominająca kształtem twarde kule mchu. Pali się wydajniej niż węgiel, ale Indianie z Altiplano używają jej oszczędnie, bo yareta rośnie niezwykle wolno – 1,5 cm na rok. O tym, jak mądrze korzystają z natury, świadczy fakt, że Altiplano można znaleźć yarety liczące i 3 tysiące lat. Indianie używają swego paliwa jedynie do uwarzenia ciepłej strawy. Ich domy są wiecznie zimne i surowe.

Nasilona aktywność geologiczna pod Altiplano przyniosła Boliwii nadzwyczajne zasoby minerałów. Srebro wydobywane z jednej tylko góry w legendarnym Potosi przez wielki finansowało wydatki korony hiszpańskiej, i jak twierdzą niektórzy ekonomiści, stało się podstawą bogactwa, bez którego Europa nie osiągnęłaby swojej potęgi. Na początku XXw. młodsze kopalnie dostarczały cyny, surowca na puszki dla większości wytwórni konserw na świecie.

Altiplano wciąż jest szczodre. Po niemal 10 latach tworzenia niezbędnej infrastruktury spółka Apex Silver Mines z USA szykuje się do pozyskiwania rudy z innej góry – San Cristobal , która, jak się wydaje, składa się niemal wyłącznie ze srebra, cynku i ołowiu. Kolejna amerykańska kopalnia, San Bartolome w Potosi, może okazać się najobfitszym na świecie źródłem czystego srebra.

Jeżdżąc przez kilka dni po bezdrożach Altiplano przedefiniowałam sobie znaczenia słowa „droga”. Tutaj to po prostu wyjeżdżony kawałek gruntu, bez wyraźnych granic i stałego przebiegu, ponieważ zmienia się on po każdej porze deszczowej. Jadąc dżipem nas kierowca radził sobie doskonale. Ślady kół co chwila rozbiegają się na boki, aby za kilka kilometrów znów połączyć się – albo wyprowadzić w pole. Wystarczy kawałek równiny i nagle w miarę czytelna trasa rozdziela się na steki ścieżek, jakby każdy kierowca brał sobie za punkt honoru wytyczenie nowego traktu.