Babia Góra

Babia Góra (1.725m npm) to najwyższy szczyt Beskidu Żywieckiego. Babia Góra jest rozczłonkowanym masywem z kilkoma kulminacjami i wzniesieniami, z tym z Cylem (Małą Babią, 1.517m npm) i najwyższym Diablakiem (1.725m npm), a w jej krajobrazie znajdują się także polodowcowe kotły i stawki. To ze względu na tę wyjątkowość, a nie tylko wysokość i dominację nad sąsiednimi pasmami, Babia Góra zwana jest Królową Beskidów, a często też zwana jest również polskim Kilimandżaro.

Ten dziwny, niemal samotny masyw, mimo swych niebezpieczeństw, od niepamiętnych czasów przyciągał do siebie ludzi żądnych nowych odkryć, awanturników oraz poszukiwaczy przygód. Dziś już nie da się ustalić, kiedy miało miejsce pierwsze wejście człowieka na szczyt Babiej Góry. Wiadomo natomiast, że najstarsze wzmianki zachowane w formie pisemnej pochodzą z II połowy XVw., a zamieścił je w swym dziele „Chronographia Regini Poloniae” sam Jan Długosz.

Babia Góra słynie z gwałtownych załamań pogody i mgieł spowijających wierzchołek nawet w słoneczne dni. Babia Góra zawsze wzbudzała lęk i ciekawość. Według ludowych opowieści Diablak był miejscem często odwiedzanym przez złe moce. Oprócz Lucyfera i jego kompanów na szczyt zlatywały się również czarownice. O śmiałkach, którym udało się podpatrzeć poczynania wiedźm i diabłów, krążyły po okolicy liczne legendy. Korzystając ze złej sławy Babiej Góry, chronili się dawniej w tutejszych lasach wszyscy będący na bakier z prawem …

Szczyt Babiej Góry pokrywają głazy i kamienie, pomiędzy którymi rosną mchy i murawy wysokogórskie, a strome niemal pionowe północne zbocza podszczytowe pokryte są rumowiskiem skalnym.

Babia Góra słynie z silnych wiatrów; dla ochrony przez jego podmuchami ustawiono na szczycie kamienny mur. Tutaj w spokoju można kontemplować przepiękny widok roztaczający się dookoła: skalne granie Tatr, szereg szczytów Beskidu Żywieckiego, Makowskiego, Śląskiego, Wyspowego i Gorców, masyw Magury Orawskiej i Małej Fatry, widać zbiornik zaporowy na Orawie.

Widoki ze szczytu są tym piękniejsze, że nic ich nie przesłania. Granica lasu znajduje się znacznie poniżej wierzchołka. A to dlatego, że trudne górskie warunki klimatyczne, takie jak obfite opady śniegu, długo zalegająca pokrywa śnieżna, lawiny, gwałtowne wiatry oraz specyficzne podłoże, jakie tworzą ubogie i płytkie gleby, nie pozwalają na rozwijanie się lasów w wyższych partiach masywu. Na szczycie znajduje się duży węzeł szlaków turystycznych polskich i słowackich. Stąd można udać się szlakiem żółtym na słowacką stronę do Slana Voda Chata. Na polską stronę prowadzi szereg szlaków w różnych kierunkach – możliwości trekingu jest wiele: od najtrudniejszego zejścia Percią Akademicką do rodzinnego spacerku do Przełęczy Krowiarki.

Schodząc z Babiej Góry na Przełęcz Brona (1.408m npm) po niedługim czasie trafimy do schroniska PTTK „Markowe Szczawiny”. Ten obiekt to całkiem zasłużona instytucja. Zbudowane zostało jeszcze przed I wojną światową, gdy polskie organizacje turystyczne rywalizowały z niemiecką Beskidenverein, kto szybciej i skuteczniej zagospodaruje Beskidy. Schronisko wybudowano z inicjatywy dr. Hugona Zapałowicza, prawnika, botanika i podróżnika, założyciela oddziału Towarzystwa Tatrzańskiego w Makowie Podhalańskim. Co prawda „Markowe Szczawiny” powstały rok po niemieckim obiekcie pod szczytem Diablakiem, ale z tamtego została podmurówka, zaś polska budowla ma się doskonale. W 2006r. ten historyczny polski obiekt z 1906r. został niestety rozebrany. Na jego miejscu wzniesiono nowoczesny budynek, który nawiązuje jednak do pierwowzoru. W zbudowanym w 1966r. drewnianym budynku obok schroniska mieści się Muzeum Turystyki Górskiej.

Przy dwóch głównych wejściach na teren Babiogórskiego Parku Narodowego, zlokalizowanych na Polanie Krowiarki oraz w Zawoi Markowej funkcjonują w sezonie turystycznym Punkty Informacji Turystycznej. Tam również prowadzona jest sprzedaż biletów wstępu na szlaki Parku Narodowego. Oznacza to, że turyści chcący uniknąć konieczności zakupu biletu mogą skorzystać z jednego z kilku wejść niebiletowanych. Tego typu rozwiązanie podyktowane jest względami ochrony przyrody. Wspomniane wyżej biletowane punkty wejściowe są najpopularniejsze, tam też swoją wyprawę do Parku zaczyna większość turystów. Udostępnienie pozostałych wejść za darmo ma zachęcić odwiedzających do ich wybierania, co sprzyja bardziej równomiernemu rozłożeniu ruchu turystycznego.

W 2011r. Babiogórski Park Narodowy odwiedziło 75 tysięcy turystów. W tym samym roku aż 70 osób korzystało z pomocy GOPR. Każdego roku Góra sprawia problemy: większość wypadków to urazy kończyn dolnych, wychłodzenie organizmu oraz odmrożenia kończyn. Najczęściej dochodzi do wypadków na szlaku czerwonym z Krowiarek przez Diablak, Przełęcz Bronę, na Markowe Szczawiny, na którym warunki atmosferyczne bardzo szybko się zmieniają. Pierwsze podejście z Krowiarek do Sokolicy, to bardzo stromy fragment szlaku o długości 1,7 kilometra. Tu pojawiają się pierwsze zasłabnięcia, problemy z sercem, ciśnieniem, bóle głowy. W tym miejscu niektórzy kończą swoją wędrówkę. Kolejnym niebezpiecznym fragmentem jest droga ze szczytu w kierunku Przełęczy Brona oraz dalej na Markowe Szczawiny. Na tym odcinku najczęściej dochodzi do największej liczby interwencji. Turyści potykają się o wystające kamienie i ulegają wypadkom. Fragment tego szlaku jest szczególnie uciążliwy i niebezpieczny w okresie zimowym z powodu występujących w tym rejonie lawin.

moja trasa:

Przełęcz Lipnicka (Krowiarki) – Górny Płaj – schronisko PTTK Markowe Szczawiny – Perć Akademików – Babia Góra (Diablak) 1.725m npm – Przełęcz Brona – Mała Babia Góra (Cyl) 1.517m npm – Hala Czarnego – Fickowe Rozstaje – schronisko PTTK Markowe Szczawiny – Przełęcz Brona – Babia Góra (Diablak) 1.725m npm – Kępa 1.530m npm – Sokolica 1.367m npm – Przełęcz Lipnicka (Krowiarki)

sierpień 2008r.