Betlejem

W tym niewielkim miasteczku w Judei przyszli na świat dwaj patriarchowie: żydowski – król Dawid i chrześcijański – Jezus. Od wieków przybywają tu pielgrzymi, aby odwiedzić jedno z najświętszych miejsc chrześcijaństwa. Jest nim Grota Narodzenia, gdzie – jak głosi tradycja – urodził się „Książę Pokoju” Jezus Chrystus. Grota znajduje się w obrębie historycznej budowli zwanej Bazyliką Narodzenia Pańskiego.

Betlejem znajduje się na terenie Autonomii Palestyńskiej. To miasto liczące ok 35 tys . mieszkańców, z czego ok 8 tys to arabscy chrześcijanie (różne wyznania), a pozostali to muzułmanie. W mieście nie mieszkają żadni Żydzi.

W ostatnich latach Betlejem odżywa. Staje się równie ważnym celem wycieczek jak Jerozolima czy Tel Aviv. Na początku tego wieku było jednak inaczej. Rozpoczęte w 2000r. i trwające do 2005r. powstanie palestyńskie przeciwko Izraelowi odstraszało przyjezdnych, a miejscowych hotelarzy doprowadziło na skraj bankructwa. Dzisiaj to już tylko wspomnienie, a turystyka w Betlejem ma się coraz lepiej. Turystom coraz mniej przeszkadza to, że Betlejem jest położone na terytorium Zachodniego Brzegu.

Żeby dojechać do Betlejem z Jerozolimy, oddalonej o zaledwie kilkanaście kilometrów, trzeba wsiąść do autobusu linii 321. Na dworcu arabskim, znajdującym się przy Bramie Damasceńskiej, stawiamy się bardzo wcześnie rano. Chcemy uniknąć tłumów i zabieramy się najwcześniejszym możliwym autobusem (o godz. 6.00).

Ruszamy i już po kilkunastu minutach jazdy pojawiają się pierwsze pola. Po chwili za oknem widzimy wpierw ogrodzenia, potem rozciągający się w poprzek drogi checkpoint, aż wreszcie wokół drogi którą jedziemy pojawia się całkiem solidny betonowy mur, oddzielający ją od okolicznych osiedli. Autobus pokonuje kolejny tunel, krąży po wąskich uliczkach Beit Jala, i w końcu po półgodzinnej jeździe zatrzymuje się na przedmieściach Betlejem.

Z miejsca gdzie wysiadamy w linii prostej do Bazyliki Narodzenia Pańskiego jest kilkaset metrów. Niezrażeni tym faktem taksówkarze próbują swojej szansy:

– „Nativity Church is very far!” – na dowód swych słów pokazuje nam mapę miasta wskazując gdzie jesteśmy a gdzie znajduje się bazylika. Są bardzo wiarygodni. Gdyby nie to, że będąc jeszcze w Polsce rozeznałam temat pewnie dalibyśmy się nabrać.

A trasa jest w miarę prosta. Z miejsca gdzie kończy swój bieg autobus trzeba iść dalej do głównego skrzyżowania i tam skręcić w lewo w ulicę Pawła VI prowadząca w stronę głównego placu Betlejem. Ulica coraz bardziej się zwęża, stając się bazarem. Mijając jakiś kościół na moment tracimy orientację. Pytam o drogę jakiś turystów. Zgodnie z pozyskaną informacją mamy iść prosto. W ten sposób dochodzimy do przestronnego Manger Square. Nawet będąc już bardzo niedaleko nadal nie byliśmy pewni jak dotrzeć do naszego celu.

Biblia nie wspomina dokładnego miejsca, gdzie narodził się Chrystus. Jednak wyznawcy chrześcijaństwa mieszkający na terenie Betlejem z pokolenia na pokolenie przekazywali sobie informacje o grotach, w których Maryja miała urodzić Jezusa. Na terenie Palestyny nie budowano stajenek z drewna, a inwentarz na noc spędzano albo do zagród, albo do jaskiń. Polskie wyobrażenie stajenki na odbicie w naszej kulturze i warunkach geograficznych. Tymczasem na terenie Palestyny dla określenia miejsca narodzin Chrystusa nie używa się słowa: „stajenka”, lecz „grota”.

W czasach wczesnochrześcijańskich rządzący tu Rzymianie niszczyli wszystkie miejsca związane z Chrystusem. W miejscu Grobu Pańskiego umieścili posągi swoich bogów, na terenie betlejemskich grot w 135r. posadzili las, który dedykowali Adonisowi. Jednak właśnie to zacieranie śladów pozwoliło zlokalizować miejsce, gdzie należało szukać Groty Narodzenia.

Bazylika to jeden z najstarszych kościołów na świecie (a wielu twierdzi nawet, że najstarszy). Po przyjęciu chrześcijaństwa przez Cesarstwo Rzymskie Konstantyn Wielki wybudował w 326r. Bazylikę Narodzenia na skale w miejscu rosnącego tu lasku. Na początku VIw. została ona poważnie uszkodzona przez pożar, który został wzniecony podczas powstania Samarytan w 527r. Kościół odbudowano i rozbudowano w latach 528-565, za cesarza Justyniana. W czasie inwazji perskiej w 614r. tereny dzisiejszej Palestyny zostały spustoszone przez Persów. Prawie wszystkie najważniejsze dla chrześcijaństwa budynku legły w gruzach, z wyjątkiem Bazyliki Narodzenia Pańskiego. Najeźdźcy pod wodzą Chosroesa II chcieli ją złupić, a następnie zniszczyć, ale gdy weszli do środka, ujrzeli ze zdumieniem namalowane wyobrażenie Trzech Mędrców ze Wschodu – perskich magów, astrologów. Z szacunku do nich oraz swojej własnej historii pozostawili kościół niezniszczony. Prze ponad 500 lat Bazylice nie zagrażały żadne niebezpieczeństwa, a ciągłe przebudowy czyniły ją coraz okazalszą. W czasach krzyżowców władcy chrześcijańscy poczynili znaczące przeróbki we wnętrzu, wymieniono stropy i dach, a ściany ozdobiono mozaikami. Był to okres owocnej współpracy chrześcijańskich królów jerozolimskich i dworu w Konstantynopolu. Kościół diametralnie zmienił wygląd po 1187r. Wówczas to władający Ziemią Świętą krzyżowcy zostali pokonani przez muzułmańską armię Saladyna. W efekcie chrześcijanie mieszkający w Betlejem uczynili ze świątyni kościół obronny poprzez zamurowanie części głównego wejścia. Miało to na celu uchronienie świętego miejsca przez zbezczeszczeniem przez muzułmanów, którzy mieli w zwyczaju wjeżdżać do chrześcijańskich świątyń konno. Od tamtej pory, aby wejść do Bazyliki Narodzenia Pańskiego, trzeba się mocno pochylić.

Na prośbę biskupa Salisbury Huberta Waltera nowe władze muzułmańskie zezwoliły na sprawowanie łacińskiej liturgii, a duchowa opieka nad kościołem została powierzona kanonikom regularnym św. Augustyna. W 1347r. w Betlejem osiedlili się franciszkanie, którzy przejęli opiekę nad sanktuarium i wszystkimi miejscami świętymi w okolicy. Od XIVw. rozpoczął się okres sporów o prawo własności do Bazyli Narodzenia między franciszkanami a przedstawicielami Prawosławnego Patriarchatu Jerozolimy, reprezentowanego przez greckich mnichów. W 1517r. władzę w Palestynie przejęli muzułmańscy Turcy. Ponieważ mnisi aktywnie popierali nowy rząd w Stambule, tureckie władze właśnie im powierzyły zwierzchnictwo nad Bazyliką. Franciszkanie odzyskali jej część i całą Grotę Narodzenia dopiero w 1690r., a w 1717r. wmurowali w posadzkę srebrną gwiazdę z napisem „Hic de Virgine Maria Jesus Chrystus natus est. 18717” („Tu z Maryi Dziewicy narodził się Jezus Chrystus. 1717”).

Już w 1757r. Bazylika i Grota ponownie trafiła w ręce Greków, którzy w 1847r. usunęli srebrna gwiazdę. Było to jedną z przyczyn wybuchu wojny krymskiej, w której chodziło m.in. o prawa duchowieństwa prawosławnego lub katolickiego do opieki nad miejscami chrześcijańskimi w Imperium Osmańskim. Po stronie katolików opowiedziała się dyplomacja francuska, a po stronie prawosławnych – rosyjska. Rosja stanęła wówczas naprzeciw Turcji, Francji, Sardynii i Anglii. Poniosła klęskę, a w traktacie pokojowym zapisano, że gwiazda ma wrócić na swoje miejsce, a napis w niej ma pozostać łaciński.

Sama Bazylika jest trudno dostrzegalna. Starożytne mury nie wskazują, że za nimi znajduje się jeden z najważniejszych kościołów chrześcijaństwa. Do tego jeszcze sam plac przed Bazyliką służy jako parking. Dopiero podchodząc bliżej znajdujemy słynne drzwi. Aby wejść do środka nisko się schylamy. Wewnątrz jest inaczej niż się spodziewałam. Nawa główna przestronna i dość skromna. Na dodatek cała w rusztowaniu. Poczułam się jak na placu budowy. W bazylice trwa ciągnący się już od dłuższego czasu gruntowny remont, mający uchronić tę zabytkową świątynię od zniszczenia. Rusztowanie w dużej mierze zasłania piękne malowidła z IV wieku zdobiące kolumny podpierające strop. Warto przy tym zwrócić uwagę na pozostałości mozaikowej posadzki pochodzącej z pierwszej bazyliki konstantyńskiej.

Wejścia do samej Groty Narodzenia znajdują się po bokach pokaźnego ikonostasu. Słynna gwiazda znajduje się poniżej prawosławnego ołtarza narodzenia. Tuż obok znajduje się ołtarz katolicki – miejsce symbolicznego żłobka. Ściany Groty Narodzenia w 1873r. zostały osłonięte ognioodporną tapetą, podarowana przez ówczesnego prezydenta Francji Patrice’a Mac-Mahona. Umieszczono ją po pożarze z 1869r., kiedy przez nieuwagę pielgrzymów zapaliła się kotara zawieszona u ściany groty.

Grota jest niewielka, zaledwie 12,3 na 3,5 metra. Znajduje się w podziemiach Bazyliki i jest pozbawiona naturalnego światła. Jej wnętrze rozświetlają, oprócz lamp elektrycznych, 53 lampy oliwne. Ich użycia ścisłe reguluje obowiązujące na terenie Bazyliki status quo, np. do kościoła rzymskokatolickiego należy 19 lamp oraz 4 lampy, które dzień i noc palą się w pobliżu srebrnej gwiazdy.

Jest kilkanaście minut po godz. 7.00. W Bazylice nie ma jeszcze tłumów. Możemy spokojnie obejrzeć świątynię. Niestety nie możemy wejść do Groty Narodzenia bo trwają tam msze. Gdy zaglądamy do środka modlą się tam franciszkanie i reagują stanowczo gdy próbujemy do nich dołączyć. Każą czekać na zewnątrz Groty. Gdy kończą swoje obrządki mamy dosłownie 2-3 minuty by zejść do Groty Narodzenia.

Ledwo udaje nam się pochylić nad gwiazdą wskazują miejsce, gdzie Maryja urodziła Jezusa i przejść do miejsca gdzie małego Jezuska złożono na skalnej półce, a już stają nad nami kapłani Ormiańscy i wyganiają nas z Groty. Teraz oni będą się tutaj modlić.

– Dobrze. – pomyśleliśmy sobie. Poczekamy aż skończą się msze i raz jeszcze wrócimy do Groty Narodzenia. Poszliśmy raz jeszcze przejść się po Bazylice i zajrzeliśmy do klasztoru św. Katarzyny.

Gdy po ok 40 minutach wróciliśmy do Bazyli z zamiarem zejścia do Groty Narodzenia okazało się to już bardzo trudne. Przed wąskim wejściem do Groty kłębiły się tłumy wycieczek – grup zorganizowanych. Czar prysł. W atmosferze targowiska, gdzie jeden drugiego popycha chwila zadumy i modlitwy stała się nierealna. Odpuszczamy. Cieszymy się przy tym, że wcześniej udało nam się pobyć w tym magicznym miejscu w samotności (choć była to chwila naprawdę krótka).

Bazylika od 2012r. wpisana jest na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO (jako pierwsze miejsce na terenie Autonomii Palestyńskiej).

Tuż obok Bazyliki w 1888r. franciszkanie z Kustodii Ziemi Świętej wybudowali klasztor i kościół św. Katarzyny Aleksandryjskiej.Zastąpił on wcześniejszy, średniowieczny budynek. To właśnie z tego kościoła światowe telewizje transmitują co roku Pasterkę. W jednym z bocznych ołtarzy złożona jest figurka małego Jezuska, która jest wykorzystywana w czasie tej uroczystej bożonarodzeniowej maszy.

Do kościoła dostaniemy się drzwiami prowadzącymi bezpośrednio z Bazyliki (to jedno z dwóch wejść do Bazyliki). Warto zejść do podziemi kościoła św. Katarzyny gdzie znajduje się system starożytnych grot. Warto też zaglądnąć na klasztorne krużganki z figurą św. Hieronima.

W centrum Betlejem znajduje się jeszcze jedno miejsce, które warto odwiedzić: Grota Mleczna. Aby się tam dostać trzeba się przejść dosłownie 200 metrów wąska uliczka prowadząca wzdłuż małych zakładów stolarskich. Tutejsi rzemieślnicy potrafią tworzyć prawdziwe cudeńka z drzewa oliwnego.

Wykopaliska prowadzone przez naukowców z Franciszkańskiego Studium Biblijnego prowadzone w miejscu gdzie stoi dziś Grota Mleczna, wykazały że miejsce to było czczone przez chrześcijan w okresie bizantyjskim i w czasie podbojów krzyżowców. Odnaleziono groby i posadzki mozaikowe z tych okresów, które świadczą, że istniał tu kościół. Nazwa Groty Mlecznej bezpośrednio nawiązuje do barwy jej ścian, które w odróżnieniu do pozostałych skał w okolicy są mlecznobiałe.

Do Groty wchodzi się przez okazały fronton wybudowany w 1935r. Schodzimy po dość stromych schodach głęboko w dół do skalnej groty. Wewnątrz w niewielkim wgłębieniu skalnym znajduje się rzeźba przedstawiająca Świętą Rodzinę podczas ucieczki z Egiptu. Tradycja chrześcijańska podaje, że właśnie w tej grocie Maryja z Józefem i nowo narodzonym Jezusem przygotowała się do ucieczki do Egiptu, po tym jak Józef we śnie ujrzał anioła, który nakazał mu opuścić Ziemię Świętą. Grotę utożsamia się ze wszystkimi dziećmi zgładzonymi przez heroda. Tradycja chrześcijańska uważa ich za pierwszych męczenników, a niektóre podania głoszą, że być może Grota Mleczna była miejscem ich pochówku.

W głębi groty na jednej ze ścian wisi obraz Matki Boskiej Karmiącej, który nawiązuje bezpośrednio do starego chrześcijańskiego podania. Podobno  Matka Boska w drodze do Egiptu zatrzymała się tutaj, aby nakarmić niemowlę. Kilka kropel mleka spadło na skałę i w jednej chwili cała grota przybrała mlecznobiałą barwę. Dziś kobiety przybywają do Groty wierząc, ze pomoże im ona w problemach rozrodczych i macierzyńskich. W nowoczesnym sanktuarium wybudowanym obok Groty znajduje się figura Matki Bożej z Ludźmierza. Stoi tutaj od 2009r. A tuż obok w niewielkiej kaplicy adoracyjnej znajduje się ołtarz Tryptyk Jerozolimski, wykonany przez gdańskiego złotnika bursztynnika Mariusza Drapikowskiego.

Bardzo chcieliśmy zobaczyć zbudowany przez Izrael mur bezpieczeństwa. Jadąc autobusem 321 z Jerozolimy do centrum Betlejem nie przekracza się Muru. Przejazd jest płynny, bez jakiejkolwiek kontroli. Chcąc zobaczyć Mur skorzystaliśmy z usług samozwańczej taksówki, która wydostaliśmy się za miasto.

Gdy wysiadamy z samochodu oczom naszym ukazuje się potężny betonowy mur. Cały pokryty jest graffiti. To niemy krzyk Palestyńczyków przeciwko tej barierze, która uniemożliwia im swobodne podróżowanie do Izraela oraz  podzielonych przez Izraelskie osiedla części  Autonomii. Malowidła są zachwycające same w sobie – to istna galeria na otwartej przestrzeni. W malowidłach rozpoznajemy znane postaci współczesnego świata: jest Nelson Mandela, Donald Tramp i Hillary Clinton. Są też obrazki symboliczne np. rozpoznajemy płacząca Statuę Wolności, jest choinka otoczona murem oraz mur uniemożliwiający przejście na drugą stronę Józefowi i Maryi z małym Jezuskiem.

Mur bezpieczeństwa, bariera bezpieczeństwa to system fortyfikacji, bariera terenowa zbudowana z inicjatywy Izraela celem ochrony izraelskich obywateli przed ewentualnymi atakami terrorystycznymi ze strony mieszkańców Zachodniego Brzegu Jordanu.

Izraelski rząd zatwierdził plan budowy pierwszego odcinka muru 14 czerwca 2002r.. Budowa rozpoczęła się dwa dni później, a zakończono ją 31 lipca 2003. Kolejne fragmenty bariery są sukcesywnie budowane. Do lipca 2007r. gotowe były odcinki o łącznej długości 450 km, co stanowi nieco ponad połowę planowanej ogólnej infrastruktury (cały mur ma liczyć 790 km długości).

Bariera podzielona jest na trzy części: sekcję północną, Jerozolimę oraz sekcję południową. Mur zbudowano wzdłuż linii demarkacyjnej z 1949r., zwanej też „zieloną linią”, jednak w wielu miejscach mur oddala się od niej, separując od terytorium Autonomii Palestyńskiej osiedla żydowskie, m.in. Wschodnią Jerozolimę, Ari’el, Gusz Ecjon, Immanu’el, Qarne Shomron, Oranit.

Betlejem otoczone jest murem od północy i zachodu (pozostaje tym samym przy Autonomii Palestyńskiej). W momencie niepokojów społecznych, bramy mogą być zamykane, a podróż Palestyńczyków z Betlejem do Jerozolimy może się wydłużyć. Palestyńczycy muszą przejść skomplikowane formalności, aby dostać zgodę  na wjazd do Izraela.

Budowa muru przez Izrael wzbudza liczne głosy sprzeciwu ze strony Palestyńczyków i światowej opinii publicznej. Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze nazwał konstrukcję „murem apartheidu” i w 2004r. określił ją jako sprzeczną z prawem międzynarodowym. Palestyńczycy, którzy w drodze do pracy i na pola muszą przejeżdżać przez checkpointy są codziennie upokarzani i zmuszani do czekania w długich kolejkach. Badanie ankietowe, którego wyniki opublikował The Jerusalem Post, wykazało, iż 72% Palestyńczyków doświadczyło szykan słownych i upokorzeń ze strony izraelskich żołnierzy strzegących bram w murze bezpieczeństwa. Strona izraelska tłumaczy, że mur jest niezbędnym środkiem ochrony ludności cywilnej przed atakami palestyńskich terrorystów, posiłkując się argumentem o spadku tego typu incydentów po 2002r.

To na obrzeżach Betlejem znajduje się sławny Checkpoint 300. Chcące przedostać się do autobusu 324 jadącego do Jerozolimy musimy przejść na drugą stronę Muru. Najpierw omyłkowo udajemy się do przejścia dla zmotoryzowanych. Tędy nie możemy przejść. Mamy iść do przejścia dla pieszych. Wąska uliczka po lewej stronie obsadzona jest pięknymi domami jednorodzinnymi. Zaraz na tyłach tych bogatych willi ciągnie się wysoki betonowy mur… Bez problemu dochodzimy do tunelu prowadzącego przez Mur. Dziwne uczucie, czujemy się jak w klatce. Przejście jest bardzo długie i całkowicie szczelne – po wejściu w tunel w żadnym przypadku nikt się z niego nie wydostanie bez kontroli. Na końcu tunelu jest obrotowa bramka a zaraz za nią kontrola paszportu. Wychodzimy na otwartą przestrzeń i gdy wydaje się, że część oficjalną mamy już za sobą wchodzimy w kolejny tunel. A tutaj kolejna kontrola paszportów i prześwietlanie bagażu. Po wyjściu z budynku wychodzimy na drogę i pole nieużytków. Tuż obok czeka już na pasażerów autobus do Jerozolimy. Mam jeszcze chwilę do odjazdu więc rozglądam się dookoła. Po tej stronie nie widzę żadnych domów. Widzę hałdy śmieci i mur ciągnący się aż po horyzont…

Informacje Praktyczne:

– położenie: 9 kilometrów na południe od Jerozolimy, na terenie Autonomii Palestyńskiej

dojazd: z Jerozolimy autobusem linii 321. z dworca arabskiego przy Bramie Damasceńskiej (to arabski autobus – żydowskie do Betlejem nie jeżdżą), autobus dojeżdża do centrum Betlejem (ok 1 km od Bazyliki), cena biletu 8 szekli; powrót możliwy tą samą trasa lub tak jak my spod Muru: autobus 324, cena biletu 5 szekli, dojazd do dworca arabskiego przy Bramie Damasceńskiej w Jerozolimie

godziny otwarcia: Bazylika Narodzenia czas letni godz 6.30-19.30, czas zimowy: godz 5.30-17.00; kościół św. Katarzyny czas leni godz 6.00-12.00 i 14.00-19.30 czas zimowy: godz 5.00-12.00 i 14.00-17.00

Ewangelia wg św. Łukasza, rozdział 2:

1 W owym czasie wyszło rozporządzenie Cezara Augusta, żeby przeprowadzić spis ludności w całym państwie. 2Pierwszy ten spis odbył się wówczas, gdy wielkorządcą Syrii był Kwiryniusz. 3 Wybierali się więc wszyscy, aby się dać zapisać, każdy do swego miasta. 4 Udał się także Józef z Galilei, z miasta Nazaret, do Judei, do miasta Dawidowego, zwanego Betlejem, ponieważ pochodził z domu i rodu Dawida, 5 żeby się dać zapisać z poślubioną sobie Maryją, która była brzemienna. 6 Kiedy tam przebywali, nadszedł dla Maryi czas rozwiązania. 7 Porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie.

Pasterze u żłóbka

8 W tej samej okolicy przebywali w polu pasterze i trzymali straż nocną nad swoją trzodą. 9 Naraz stanął przy nich anioł Pański i chwała Pańska zewsząd ich oświeciła, tak że bardzo się przestraszyli. 10 Lecz anioł rzekł do nich: „Nie bójcie się! Oto zwiastuję wam radość wielką, która będzie udziałem całego narodu: 11 dziś w mieście Dawida narodził się wam Zbawiciel, którym jest Mesjasz, Pan. 12 A to będzie znakiem dla was: Znajdziecie Niemowlę, owinięte w pieluszki i leżące w żłobie”. 13 I nagle przyłączyło się do anioła mnóstwo zastępów niebieskich, które wielbiły Boga słowami:
14 „Chwała Bogu na wysokościach, a na ziemi pokój ludziom Jego upodobania”.
15 Gdy aniołowie odeszli od nich do nieba, pasterze mówili nawzajem do siebie: „Pójdźmy do Betlejem i zobaczmy, co się tam zdarzyło i o czym nam Pan oznajmił”. 16 Udali się też z pośpiechem i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie. 17 Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli o tym, co im zostało objawione o tym Dziecięciu. 18 A wszyscy, którzy to słyszeli, dziwili się temu, co im pasterze opowiadali. 19 Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu. 20 A pasterze wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to było powiedziane.

Obrzezanie

21 Gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać Dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym Je nazwał anioł, zanim się poczęło w łonie [Matki].

Ofiarowanie w świątyni

22 Gdy potem upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, przynieśli Je do Jerozolimy, aby Je przedstawić Panu. 23 Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu. 24 Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego.

Starzec Symeon

25 A żył w Jerozolimie człowiek, imieniem Symeon. Był to człowiek prawy i pobożny, wyczekiwał pociechy Izraela, a Duch Święty spoczywał na nim. 26 Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż zobaczy Mesjasza Pańskiego. 27 Za natchnieniem więc Ducha przyszedł do świątyni. A gdy Rodzice wnosili Dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, 28 on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił:
29 „Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju, według Twojego słowa. 30 Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, 31 któreś przygotował wobec wszystkich narodów: 32 światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela”.

Proroctwo Symeona

33 A Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono. 34 Symeon zaś błogosławił Ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: „Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. 35 A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu”.

Prorokini Anna

36 Była tam również prorokini Anna, córka Fanuela z pokolenia Asera, bardzo podeszła w latach. Od swego panieństwa siedem lat żyła z mężem 37 i pozostała wdową. Liczyła już osiemdziesiąty czwarty rok życia. Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. 38 Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jerozolimy.

Powrót do Nazaretu

39 A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta – Nazaret. 40 Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim.

Dwunastoletni Jezus w świątyni

41 Rodzice Jego chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy. 42 Gdy miał lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. 43 Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. 44 Przypuszczając, że jest w towarzystwie pątników, uszli dzień drogi i szukali Go wśród krewnych i znajomych. 45 Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy szukając Go.
46 Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. 47 Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. 48 Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: „Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie”. 49 Lecz On im odpowiedział: „Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?” 50 Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział.

Życie w Nazarecie

51 Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu. 52 Jezus zaś czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi.

6 listopada 2017r.