Bukowiec

Pogórze Rożnowskie leży bezpośrednio na północ od Beskidu Niskiego. Maksymalna szerokość pogórza dochodzi do 40 km. Od zachodu graniczy z Pogórzem Wiśnickim (granicę stanowi dolina Dunajca), od wschodu z Pogórzem Ciężkowickim (rozdziela je dolina Białej). Granicę północną i południową trudniej wyznaczyć jednoznacznie, dlatego umownie przyjmuje się, że granica północna przebiega wzdłuż linii kolejowej Kraków – Tarnów, a południowa linii kolejowej Grybów – Nowy Sącz.

Region Pogórza Rożnowskiego cechuje się urozmaiconą rzeźbą, z garbami dochodzącymi do 550 m n.p.m., głęboko wciętymi dolinami Dunajca, Białej i ich dopływów. W użytkowaniu przeważają pola uprawne i łąki, lasy zachowały się na bardzo stromych stokach. W obrębie regionu znajdują się dwa zbiorniki wodne: Jezioro Rożnowskie (16,9 km²) i Jezioro Czchowskie (3,5 km²), ich lokalizacje w krętej, przełomowej dolinie Dunajca nadaje regionowi szczególne walory krajobrazowe. Ważniejsze miejscowości: Tuchów i Ciężkowice nad Białą oraz Rożnów (ośrodek sportów wodnych) nad Dunajcem.

nasza trasa:

Bukowiec – Rezerwat „Diable Skały” – Jamna – Bukowiec

Bukowiec (530m npm) to szczyt na północny zachód od Bobowej, w centralnej części Pogórza Rożnowskiego. Tuż obok leży mała wieś Bukowiec, do której to zajechaliśmy samochodem.

Wieś Bukowiec, malutka a potrafi zaskoczyć aż dwoma atrakcjami: przyrodniczą i sakralną.

Nad wsią góruje (położony na wzgórzu) zabytkowy drewniany kościółek. Jest to dawna cerkiew greckokatolicka z 1805r. Cerkiew została tutaj przeniesiona w 1948r. ze wsi Kamianna w Beskidzie Niskim. Dziś świątynia pełni funkcję kościoła katolickiego. Mamy szczęście – zazwyczaj zamknięty budynek jest akurat otwarty, będzie msza św. i już wierni schodzą się z całej okolicy. Dzięki temu możemy się przyjrzeć wnętrzu – ładnemu acz skromnemu drewnianemu wyposażeniu.

Kościółek otoczony jest już całkiem współczesnym cmentarzem. A tuż obok znajduje się początek trasy na przyrodniczą atrakcję Bukowca: Rezerwat „Diable Skały”.

Rezerwat przyrody nieożywionej „Diable Skały” ma powierzchnię 16,07 ha i został utworzony w 1953r. Rezerwat chroni zgrupowania ciekawych form skałkowych zbudowanych z piaskowców i zlepieńców ciężkowickich. Stanowią je w większości formy ścianowo płytowe w postaci skalnych baszt, murów i grzybów. Wysokość form dochodzi do ok. 15 m. Rezerwat zajmuje wierzchowinę i północny stok wzgórza Bukowiec na wys 355-505m npm.

Na terenie rezerwatu utworzono ścieżkę dydaktyczną z 9 stanowiskami – przy każdym stanowisku znajduje się tablica informacyjna. Ruszamy w las.  Pierwszy przystanek to formacja skalna „Skała Diabeł”. Jest to wysoka na 13m baszta skalna o obwodzie 7 m. Następna formacja to „Bloki Skalne”. Tablica informacyjna informuje nas również o ciekawostkach przyrodniczych np. o żyjących tu chronionych salamandrach. Ledwo ruszamy dalej i na środku ścieżki spotykamy przepiękny okaz salamandry. Trudno by mi było nawet zamarzyć o takim niecodziennym spotkaniu! Jest piękna. Czarno – żółta i  z „zamkniętymi oczami” ucieka przed nami – chyba też sama nie spodziewała się, że ktoś zakłóci jej spokój (bo prawdą jest, że Rezerwat nie jest tłumnie odwiedzany przez turystów).

Salamandra inaczej zwana jaszczurem plamistym (jaszczurem ognistym) to gatunek podlegający w Polsce ścisłej ochronie. Salamandra jest największym europejskim przedstawicielem płazów ogoniastych (osiąga długość 10-24 cm). Ten płaz wyróżnia się charakterystycznym wyglądem: zwierzak jest czarny w żółte plamy, posiada walcowate, krępe ciało. Jego głowa jest duża, płaska i szeroka, pysk – zaokrąglony, oczy – wyłupiaste, o okrągłych, ciemnych źrenicach. Niestety mój napotkany osobnik miał oczy zamknięte – wypoczywał?, bał się? a może ten typ tak po prostu lubił…

Masywne, stosunkowo krótkie i krótkopalczaste nogi tego płaza przystosowały się do życia naziemnego. Podczas gdy przednie łapy kończą się czterema palcami, tylne posiadają ich aż pięć.

Wilgotna i błyszcząca skóra salamandry plamistej ubarwiona jest jaskrawo. Czarny i błyszczący wierzch ciała kontrastuje z żółtymi lub pomarańczowymi plamami bądź pasami. Występuje ogromna zmienność ubarwienia. Co ciekawe nie spotyka się też dwóch osobników o takim samym układzie i kształcie plam. Ubarwienie takie odgrywa dwie role: pomaga zwierzętom ukryć się w runie leśnym, a dla potencjalnego drapieżnika, który już je wypatrzył, stanowi ostrzeżenie o obecności substancji trujących w skórze potencjalnej zdobyczy.

Gruczoły salamandry wydzielają gęsty, biało-żółty, gorzki w smaku jad. Silnie drażni on śluzówkę, powoduje także pieczenie. Dla człowieka jest niegroźny, ale w razie przypadkowego kontaktu wydzielina gruczołów może podrażnić oczy, dlatego też zwierzęcia nie należy dotykać.

Salamandra prowadzi lądowy tryb życia. Siedliska dorosłych płazów nie ograniczają się do miejsc, w których występuje woda; można je spotkać w wilgotnych lasach liściastych, mieszanych, a rzadziej iglastych, na polanach, w obrębie skalistych zboczy… Szczególnie lubi lasy bukowe, iglastych zaś unika. Zamieszkuje głównie okolice podgórskie.  Ten płaz jest wyjątkowo wilgociolubny. Prowadzi samotny tryb życia, chociaż kilka, a nawet kilkadziesiąt osobników może zimować w jednym miejscu. Jej aktywność przypada na noc. Na łowy wychodzi tylko nocą lub w ciepłe pochmurne i deszczowe dni. Nie znosi upałów (jest wtedy nadzwyczaj osowiała i apatyczna). Poluje głównie na skąposzczety i nagie ślimaki. W czasie polowania porusza się bardzo niezgrabnie, więc owady, pajęczaki lub wije udaje się jej złapać tylko wyjątkowo. Bez pożywienia może obyć się kilka tygodni. Zaskoczona nie ratuje się ucieczką, lecz zamiera w bezruchu. Pływa bardzo kiepsko, a w przypadku stromych brzegów zbiornika nie może się wydostać i umiera. Ponieważ ma stosunkowo silny jad oraz odstraszające ubarwienie i prowadzi nocny tryb życia, ma relatywnie niewielu wrogów. Zaliczają się do nich łososiowate i pewien gatunek raka. Salamandra zapada w sen zimowy dość późno, na przełomie października i listopada, a nieraz na początku grudnia. Salamandra żyje w warunkach naturalnych około 10 lat.

Wydawałoby się, że taka salamandra ma rajskie życie i dlaczego jest więc pod ochroną. Niestety rozwój cywilizacji przyczynia się do wymierania gatunku. Do zagrożeń dla tego zwierzęcia zalicza się utratę środowiska naturalnego (wylesianie), zatrucie wód, odławianie m.in. w celach handlowych, niekorzystne warunki klimatyczne, jak zbyt duża suchość, regulacja potoków górskich (np. betonowe ściany nie pozwalają dorosłym osobnikom na dojście do wody).

Kolejne przystanki przy skałach o ciekawych nazwach i w końcu dochodzimy do jaskini. Na terenie rezerwatu znajdują się jaskinie szczelinowe. Największa z nich „Diabla Dziura”, ma ok. 175m długości i 42,5m głębokości. Zaglądamy tylko do wnętrza „dziury”, ale nie zapuszczamy się głębiej.

Na koniec mijamy jeszcze skałkę „Grzyb” o wysokości 10m oraz „Kapa” – obie te formacje są jedynymi w tym rejonie grzybami skalnymi. Tutaj nasza krótka ścieżka dydaktyczna kończy się  – tuż za skałą „Kapa” zlokalizowane jest wyjście z Rezerwatu.

Przejście ścieżki dydaktycznej raczej nie zajmuje nam więcej niż niż godzinę czasu.  Aby wykorzystać resztą naszego (niestety pochmurnego) dnia ruszamy zielonym szlakiem turystycznym do pobliskiej wsi Jamna. Zgodnie z informację na drogowskazie przejście tego odcinka powinno nam zająć ok 1 godz.

Szlak prowadzi nas początkowo przez wieś Bukowiec. Szybko jednak wchodzimy do lasu mieszanego z buczyną karpacką i jodłą, którym wędrujemy większość czasu. Niestety jak to zwykle w moim przypadku bywa, idąc zagadujemy się i przegapiamy skręt szlaku. Orientujemy się, że coś jest nie tak dopiero gdy wchodzimy na asfaltową drogę. Na szczęście nie ma dramatu – droga prowadzi do Jamnej – wieżę kościoła we wsi widzimy już z daleka.

Jamna jest najbardziej wysuniętą na południe i najmniejszą wioską w Gminie Zakliczyn.

W Jamnej funkcjonowało do 24.10.2013r. Schronisko Studenckie Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu – Bacówka. Pełniło ono rolę bazy turystycznej. Obiekt ten został nieodpłatnie przekazany Gminie Zakliczyn. Nieopodal, na sąsiedniej górce, znajduje się jeszcze Ośrodek Duszpasterski oo. Dominikanów – Dom św. Jacka.

Okolice wsi Jamna rozsławiła jedna z największych w Polsce południowej bitew partyzanckich we wrześniu 1944r. – wtedy to wieś Jamna została spalona przez hitlerowców.

W rejonie tym działał od lipca do listopada 1944 roku pierwszy batalion partyzancki 16 pp. Armii Krajowej pod dowództwem kpt. Eugeniusza Borowskiego – „Leliwy” – batalion „Barbara”. Kapitan „Leliwa”, współdziałając z partyzantką radziecką, organizował wypady i zasadzki leśne na oddziały Werhmachtu i policji, celem zdobycia uzbrojenia.

12 września 1944r. dwa bataliony 14 dywizji SS-Galicja otoczyły batalion „Barbara” na Suchej Górze, ale wyszedł on zwycięsko z tej zasadzki, nie ponosząc strat, przebijając się szturmem przez niemiecki pierścień okrążający. Po tej walce batalion „Barbara” zatrzymał się w Jamnej. Dowództwo zakwaterowało się w małym budynku wiejskiej szkoły, położonej na wzgórzu, skąd dobrze widać było okolice.

Wieś Jamna w tym czasie zmieniła się w obozowisko pełne partyzantów (około 600 osób) i koni. 25 września 1944 roku, tuż przed świtem, oddziały 14 dywizji SS-Galicja otoczyły obozowisko partyzanckie w Jamnej. W czasie walk hitlerowcy za pomoc partyzantom spacyfikowali Jamną. Wieś płonęła przez całą noc z 25 na 26 września. Zginęło w tym czasie 57 osób. Dramat ten upamiętnia również obelisk na Jamneńskim wzgórzu, kaplica męczeństwa i tablica pamiątkowa w bacówce.

W 2001 roku obok pomnika upamiętniającego tragiczne wydarzenia wrześniowe w 1944 roku konsekrowany został kościół, który doskonale wpisuje się swoją architekturą w miejscowy pejzaż. Został on wzniesiony w przeciągu niespełna dwóch lat.

Do Bukowca wróciłyśmy (już bez błądzenia) szlakiem zielonym. Przechodząc przez wieś jeszcze na chwilę zatrzymaliśmy się na tutejszym festynie „Majówka w Bukowcu”. Organizatorzy się zorganizowali: były kiełbaski z grilla i występy zespołu lodowego. Niestety pogoda nie dopisała…

3 maja 2014r.