Dubrownik

„Perła Adriatyku”. Dubrownik położony na południowym skraju Chorwacji przyciąga jak magnes. Całe Stare Miasto wpisane listę UNESCO. Bo rzeczywiście robi wrażenie.

D miasta wjeżdża się przez Dubrovaćki Most, czyli Most Dubrownicki wybudowany nad wrzynającą się w głąb lądu zatoką.

Stare Miasto otoczone jest wysokimi na 25m murami, z zachowanymi w całości bastionami i wieżami. Większość turystów pokonuje mury przez zachodnią bramę – Vrata Pile. To najbardziej okazałe wejście do historycznej kolebki Dubrownika. Przechodząc przez kamienny most nad dawną fosą wchodzimy wprost na Wielką Studnię Onofria (Velika Onofrijeva Cesma). Obok fontanny stoi renesansowy kościół Zbawiciela. To jeden z nielicznych dubrownickich zabytków, które przetrwały potężne trzęsienie ziemi w 1667r. Sąsiaduje z klasztorem ojców franciszkanów.   Wąskie uliczki wybrukowane są tu marmurem, a kamienne domu kryte są czerwoną dachówką. Jesteśmy na głównej ulicy – Stradun – otaczające ją kamienice są identyczne. Wybudowane zostały po trzęsieniu ziemi w 1667r. Miejscowy patrycjat nie chciał, aby bogaci kupcy i żeglarze mieszkali w bardziej okazałych domach. Dlatego postanowiono, że wszytkie zabudowania mają być takie same.

Dubrownik to największa atrakcja Chorwacji – wg. większości przybywających tu turystów. Otoczone murami stare miasto jest w istocie piękne, ale mnie niestety odrzuciła masa ludzi jaka się tutaj przetacza każdego dnia. Trudno w tych warunkach zachwycać się urokami architektury, czy zrobić nawet zwykłe zdjęcie. Z tego względu oraz z uwagi na upał wyruszając do Dubrownika trzeba się odpowiednio nastawić. A najlepiej przyjechać tu poza sezonem lub naprawdę wcześnie rano.

Informacje praktyczne:

– wejście na mury obronne – opłata 70 kun

– rejs na wyspę Lokrum – opłata 75 kun

– wjazd kolejką linową na wzgórze Srdj – 80 kun (w dwie strony)

– obiad w restauracji – danie główne – min 70 kun

14 lipca 2011r.