Kamakura

Kamakura to niewielkie miasteczko położone ok 50 km na zachód od Tokio. Tutaj tradycyjną japońską atmosferę tworzą niewielkie drewniane domy. Wiele z nich pełni rolę warsztatów, gdzie rzemieślnicy tworzą swoje orientalne wyroby. Panuje tu prowincjonalny, spokojny klimat.

To miasteczko – z trzech stron otulone lesistymi pagórkami, a z czwartej otwarte na ocean – odegrało znaczącą rolę w historii Japonii. Od 1192 do 1333 roku było faktyczną stolicą kraju. W zbudowanym przez szoguna Yoritomo Minamoto siedmiobramnym grodzie rządzili srodzy ludzie miecza, ale Kamakura stało się też oazą sztuki oraz religijnych dysput, konkurencją dla cesarskiego Kioto. W połowie XIII wieku było, według amerykańskich historyków, czwartym co do gęstości zaludnienia miastem świata, zamieszkałym przez ponad 200 tysięcy ludzi. Czasy świetności przeminęły w zgiełku wojny, lecz wspomnienia niegdysiejszej chwały błąkają się po okolicy – choćby nad brzegami dwóch stawów przy wejściu do świątyni Tsurugaoka Hachiman-gu. Jeziorko po prawej upamiętnia zwycięstwa klanu Minamoto, zaś to po lewej symbolizuje klęskę rywali z rodu Taira (są na nim cztery wysepki, a cyfrę „4” wymawia się po japońsku podobnie do słowa „śmierć”).

Dziesijsze Kamakura jest popularnym celem wycieczek. Do Kamakury przyjeżdżają liczni turyści by podziwiać przepiękne kompleksy świątynne oraz olbrzymi posąg Wielkiego Buddy – postawiony w mieście w 1252r. Posąg zwany też Daibutsu jest wysoki na 11 metrów i waży 93 tony. Wykonany jest z brązu. Wielki Budda jest odlany w ten sposób, że w środku jest pusty i można wejść do środka. Pierwotnie Budda stał wewnątrz świątyni, która jednak w XIX wieku została zniszczona przez fale tsunami. Sam pomnik ocalał, ale dziś stoi na świeżym powietrzu.

W mieście znajduje się 65 buddyjskich świątyń, 19 sintoistycznych chramów i tysiące malutkich figurek bożka Jizo.

Kilka świątyń należy do najważniejszych w kraju. Jak Kencho-ji, bezdyskusyjny numer jeden dla wyznawców buddyzmu zen. Aż trudno uwierzyć, że ten rozległy kompleks jest tylko namiastką oryginalnego zespołu 49 budynków sakralnych, w ciągu stuleci strawionych niestety przez pożary.

Z kolei w świątyni Hase-dera wierni odwiedzają nie tylko miłosierną boginię Knnon i jej posąg o 11 twarzach, lecz także bóstwo Jizo – patron noworodków oraz nienarodzonych dzieci. Tysiące figurek wyglądających jak łyse bobasy stoją wszędzie dookoła. Każda z nich ma opiekunkę – matkę, która straciła własne dziecko lub przerwała ciążę. Japonki ubierają swojego Jizo w czapeczki i śliniaczki, przynoszą mu prezenty.

W XII wieku była tu stolica szogunów. Stąd i nazwa trwającego dwa wieki okresu historycznego Kamakura, który upłynął pod znakiem bushido – kodeksu samurajów.

Informacje Praktyczne:

– dojazd z Tokio pociągiem; podróz trwa godzinę i kosztuje 890 jenów (30 PLN)

– nocleg: Kamakura Guest House; www.kamakura-guesthouse.com; nocleg w osobnych salach dla kobiet i mężczyzn, śpi się po japońsku czyli na matach tatami i futonach; 3.000 jenów / osoba (100 PLN)

2005r.