Katmandu

Dolina Katmandu położona jest w centralnym Nepalu. Cała Dolina wpisana jest od 1979r. na listę UNESCO. Rdzeń Doliny stanowią trzy średniowieczne królewskie miasta – Katmandu, Patan i Bakhtapur. Każde z nich, w latach świetności było stolicą rywalizujących ze sobą królestw. Niemiłymi świadkami tego okresu są place Durbar Square – historyczne centra zbudowane wokół pałaców królewskich ówczesnych władców. Dzisiaj, zapewne jeszcze bardziej niż dawniej, robią ogromne wrażenie. Dziesiątki świątyń, pagód, stup… każda z osobna jest perłą architektury. Aby podziwiać te cuda każdego roku do kraju ściągają rzesze turystów – podobno zachodni turyści rocznie zostawiają w starożytnym Kathmendu ok. 2 mld USD…. Turystyka to główne źródło dochodu Nepalu.

Autentyczność to bodaj największa zaleta całego Nepalu. Nie dziwi to biorąc pod uwagę, że dopiero w 1952r. otworzono granice tego państwa dla cudzoziemców. Dawniej goście byli zapowiadani przez samego króla i zobligowani do otrzymania jego pozwolenia, które wydawano tylko w wyjątkowych sytuacjach. Podobno gdy w 1950r. do Nepalu przybyła francuska wyprawa himalaistów pod kierownictwem Maurica Herzoga mieszkańcy Nepalu padali im do stóp, traktując ich niczym bogów. I choć Nepal się komercjalizuje to nadal jest krajem egzotycznym i pełnym tajemniczych miejsc. Nadal jest faktyczna możliwość obcowania z jej mieszkańcami, bez nachalnej ingerencji w cudze życie. I choć Nepal to jeden z najuboższych regionów Azji, w którym ponad połowa ludzi żyje za mniej niż dwa dolary dziennie (dochód narodowy brutto na osobę jest porównywalny z najuboższymi krajami Afryki, a analfabetyzm w kraju sięga 80%), to mieszkańcy są niezwykle pogodni.

Nepal już od lat nie jest królestwem – król został obalony. W kraju rządzą socjaliści. A w zachodnim Nepalu namiastkę państwa stworzyli Maoniści. Zbierają podatki, turystom wystawiają „wizy” zezwalając na wjazd na swój teren, tworzą szkoły, w których organizują dzieciom lekcje ideologii. Tajemnicą poliszynela jest jednak, że przywódcy partii własne dzieci kształcą za granicą.

Stolicą Nepalu jest Katmandu – nazwa miasta oznacza Drewnianą Świątynię. Częściowo drewniany i bogato zdobiony jest Kumari Ghat, pałac będący siedzibą żywej bogini – Kumari Devi. Nepalczycy wierzą, że kilkuletnia dziewczynka, wywodząca się z ludu Newarów, poddana surowemu procesowi selekcji, jest w rzeczywistości wcieleniem hinduskiej bogini Teledżu. Wierzą w Kumari ślepo.

Tutaj rytm życia nadal wyznaczany jest przez naturę. Katmandu to jedna z nielicznych stolic na świecie, która pozbawiona jest stałych dostaw energii. Niemal codziennie, w wyznaczonych godzinach odcina się prąd, zapada nagła ciemność, chwilowy zamęt, szmery i wreszcie odgłos uruchamianych generatorów. Ale to nie wszystko. W Kathmandu nie ma kanalizacji – ludzie wyrzucają nieczystości wprost do rzeki Bagmati, która dziś przypomina cuchnący ściek.

marzec 2010r.