Łomnica

Region: Tatry Wysokie, Słowacja

Wysokość: 2.634m npm

Termin: szczyt zdobyty 5 października 2013r.

INFORMACJE OGÓLNE

Łomnica (2.634m npm), słow. Lomnický štítto – drugi pod względem wysokości szczyt w Tatrach (po szczycie Gerlach 2.655m npm). Przez wiele lat uchodziła za najwyższą górę, jednak ok. 1860r., po wykonaniu dokładniejszych pomiarów, musiała ustąpić tego zaszczytnego tytułu.

Nazwa Łomnicy pochodzi od przepływającego dnem Doliny Łomnickiej Łomnickiego Potoku, zwanego dawniej po prostu Łomnicą (od niego też wzięły się nazwy doliny, Łomnickiego Stawu i miejscowości Wielka Łomnica i innych). Sam potok wziął swą nazwę od dawnego słowa „łomy”, oznaczającego bloki kamienne zrzucane z łoskotem przez rwącą wodę.

W przeszłości Łomnicę określano też jako Łomnicki Szczyt. W użyciu było też określenie Krępak, Krempak, Krapak, przy czym czasem rozciągano je na całe Karpaty. Stanisław Staszic w latach 1812 i 1815 określał Łomnicę konsekwentnie mianem Wielkiego Krapaka lub Krapaka, podawał też inne nazwy: Wysoka, Wysoka Łomnicka, Wielki Gruń – nie wymieniał natomiast polskiej nazwy Łomnica, która powstała później. Szczyt nazywano też Królową Tatr lub Królową Tatrzańską.

Łomnica położona jest w bocznej grani odchodzącej na południowy wschód od grani głównej w Wyżnim Baranim Zworniku (Vyšná Barania strážnica) w masywie Baranich Rogów (Baranie rohy).

W XVII i XIX wieku, podobnie jak w wielu innych miejscach Tatr, prowadzono na Łomnicy prace górnicze (w rejonie Miedzianych Ławek). Pierwszego znanego wejścia na szczyt dokonał pochodzący z rodziny górniczej Jakob Fabri senior z Kieżmarku pomiędzy 1760 a 1790 rokiem. Pierwszego turystycznego wejścia na szczyt dokonał w roku 1793 angielski podróżnik Robert Townson (idąc z Doliny Staroleśnej) – na podstawie pomiarów barometrycznych ustalił dokładną wysokość Łomnicy. Zimą pierwszy na szczycie był Theodor Wundt z przewodnikiem Jakobem Horvayem 27 grudnia 1891 r. (ten wyczyn niemieckiego alpinisty był ówczesnym rekordem pokonanych trudności). Łomnica przez lata była jednym z najczęściej odwiedzanych szczytów tatrzańskich. Wspinali się na nią Tytus Chałubiński, Mieczysław Karłowicz, Stanisław Staszic (wszedł na nią dla przeprowadzenia doświadczeń z magnetyzmem) czy… Jurij Gagarin.

Dziś również Łomnica należy do najpopularniejszych szczytów tatrzańskich. Główne drogi prowadzące na wierzchołek to:

– ze schroniska nad Zielonym Stawem Kieżmarskim,

– ze schroniska Téryego (Téryho chata) w Doliny Pięciu Stawów Spiskich (Droga Jordána),

– z Doliny Łomnickiej, od Łomnickiego Stawu (Skalnaté pleso)

Jednak tylko nieliczni wchodzą na Łomnicę pieszo. Wejścia piesze dozwolone są w towarzystwie uprawnionego przewodnika. Większość ludzi na szczyt wjeżdża 14-osobową wiszącą kolejką kursującą co 20 minut z Tatrzańskiej Łomnicy (stacja przesiadkowa na Skalnate Pleso).

Napowietrzna kolejka linowa została zbudowana w latach 1936–1940. Odcinek Skalnate Pleso (Łomicki Staw) – szczyt Łomnicy o długości 1.867m kolejka pokonuje przez 8,8 min, jadąc z prędkością 4,1 m/s.

W górnej stacji kolejki umieszczono Instytut Hydrometeorologiczny, w latach 1957–1962 dobudowano obserwatorium astronomiczne „Lomnický štít” (placówki należące do Słowackiej Akademii Nauk). W 1957 umieszczono telewizyjną stację przekaźnikową. W roku 1965 doprowadzono na szczyt linię wysokiego napięcia ze Skalnej Doliny.

Na szczycie Łomnicy znajduje się taras widokowy – dla tych którzy wjadą tu kolejką przebywanie na wierzchołku Łomnicy jest ograniczone do 50 minut.

Ze szczytu Łomnicy roztacza się bardzo rozległa panorama widokowa. Łomnica góruje nad trzema dolinami – Doliną Małej Zimnej Wody, Doliną Łomnicką oraz Doliną Dziką. Sąsiaduje z galerią najwyższych tatrzańskich szczytów, co sprawia, że widoki z niej są naprawdę zapierające dech w piersiach. W 1962 r. słowacki znawca Tatr Ivan Bohuš pisał o niej: „Około 300 wyraźniejszych szczytów i turni wystercza z grzbietów tatrzańskich, a gdy się na nie patrzy z drugiego co do wysokości wierzchołka całego pasma – wyglądają jak fale wzburzone wiatrem i nawałnicą.”

DROGA NA SZCZYT

Naszym punktem wypadowym na Łomnicę jest scheonisko Zamkovskeho Chata (1.475m npm), w którym spędzamy noc. Poprzedniego dnia w ramach rozgrzewki zdobyliśmy Huncowski Szczyt i Kieżmarski Szczyt.

Pobudka o 5.00 rano. Szybkie śniadanie (bardzo sprawdza się w takiej sytuacji liofilizat) i ruszamy w ciemność.

Z zapalonymi czołówkami wchodzimy na Magistralę Tatrzańską i znaną nam trasą udajemy się na Skalnate Pleso (1.751m npm). Po drodze mamy okazję podziwiać piękny wschód słońca – różowe chmurki na niebie i delikatne mgły unoszące się w dole.

Do Skalnate Pleso docieramy zanim jeszcze rusza kolejka z Tatrzańskiej Łomnicy. Jest cicho i spokojnie – nie to co wczoraj gdy dotarliśmy tutaj wczesnym popołudniem i ludzkie hałasy nas stąd szybko przegoniły. Od razu ruszamy do stacji kolejki gondolowej, gdzie w szafkach depozytowych zostawiamy część naszego bagażu. Jak się okazuje poczekalnia stacji kolejki jest wykorzystywana przez wspinaczy na miejsce noclegowe – w czasie gdy my się przepakowujemy, śpiący na drewnianych ławach Słowacy budzą się po czym smacznie zajadają śniadanie.

Przy stacji Skalnaté Pleso znajduje się malownicze górskie jezioro polodowcowe –  Skalnate Pleso (Łomnicki Staw). Położone jest na wysokości 1.751m npm, zajmuje powierzchnię nieco ponad 1,2 ha. Jezioro jest dosyć płytkie (według różnych źródeł ma od 2 do 4 metrów głębokości), co sprawia że woda pojawia się w nim okresowo (aktualnie woda w stawie jest – a z racji zaawansowanej jesieni woda w stawie jest częściowo zamarznięta). Proces wysychania wody w Skalnate Pleso spotęgowała działalność człowieka na obszarze otaczającym jezioro. W okolicy znajdują się liczne „atrakcje turystyczne”: plac zabaw, hotel Encian (najwyżej położony hotel w Słowacji) i restauracja. Niedaleko, przy Łomnickim Stawie, usytuowało się też Obserwatorium Astronomiczne i Schronisko Łomnickie.

Generalnie miejsce Skalnate Pleso mi się nie podoba – wszędzie dookoła widać tu ingerencję człowieka: budynki, zaorane zbocza górskie (pod trasy narciarskie) i dużo żelastwa. W okolicy funkcjonują aż trzy rożne wyciągi / kolejki: kolejka gondolowa, którą wjeżdża się z Tatrzańskiej Łomnicy do Skalnate Pleso, wyciąg krzesełkowy, który wynosi się na Lomnicke Sedlo (Łomnicka Przełęcz) oraz ta najważniejsza… kolej linowa, wioząca turystów jednym wagonikiem na sam szczyt Łomnicy.

Gdy ok 7.50 my ruszamy w drogę żaden z wyciągów jeszcze nie działa, ale akurat rusza przejazd techniczny kolejki na Łomnicę możemy więc z podziwiać ten miniaturowy wagonik koloru czerwonego.

Z tego co mi wiadomo wszyscy zdobywcy Łomnicy od strony Skalnate Pleso wjeżdżają na Lomnice Sedlo wyciągiem krzesełkowym – tak też czynią grupy z przewodnikami wprowadzającymi na szczyt. Dla mnie jednak wjazd kolejką to pójście na łatwiznę. Zresztą nie po to przejechałam w Tatry 700 km by teraz wozić się kolejkami. Ja lubię po górach chodzić i chciałabym zdobyć Łomnicę z samego dołu. Pomimo pewnych oporów w grupie udaje mi się namówić kolegów na podejście na nogach (zarówno Marek, jak i Zbyszek byli już na Łomnicy i teraz idą na szczyt na moją prośbę!).

Podejście na Lomnicke Sedlo prowadzi ścieżką typu „zyk-zak”. Robimy trawersy zbocza raz w prawo, raz w lewo pomału zdobywając wysokość. W końcu jednak po ponad godzinie dochodzimy na Przełęcz i otwierają się przed nami piękne widoki na zachód: po lewej dumnie prezentuje się Sławkowski Szczyt, centralnie groźnie wygląda Pośrednia Grań, po prawej stronie nieco zaśnieżony Lodowy Szczyt. Na horyzoncie wychyla się zza innych szczytów też sam Gerlach. Cudowny widok.

Na przełęczy Lomnicke Sedlo jemy śniadanie. W tym czasie podchodzą do nas grupy z przewodnikiem, które wyjechały tu wyciągiem krzesełkowym. Wszystko wskazuje na to, że całkiem sporo osób będzie dziś atakować szczyt Łomnicy.

Ok 10.00 rozpoczynamy wędrówkę w kierunku szczytu Łomnicy. Idziemy w towarzystwie licznej i gadatliwych wspinaczy z Węgier. Tego się tu nie spodziewałam. Nie spodziewałam się, że w drodze na Łomnicę będę uciekać przed hałaśliwą grupą.

Z przełęczy Lomnicke Sedlo wspinamy się po kamiennym zboczu. Nie ma tu żadnej ścieżki, a teren jest dość trudny orientacyjnie. Każdy znajduje dla siebie najbardziej dogodne przejście. Czasami na odsłoniętym terenie widać ślady stóp. Widać też cały czas nasz cel – nad naszymi głowami dumnie pnie się skalisty szczyt Łomnicy z charakterystycznym budyniem obserwatorium astronomicznego.

Im jesteśmy wyżej tym ważniejsze jest by znać trasę. Im jesteśmy wyżej tym łatwiej jest zbłądzić i zajść w „ślepe (i niebezpieczne) uliczki”. Przez większość trasy teren jest trudny nawigacyjnie, ale łatwy technicznie. Fragmenty wspinaczkowe zaczynają się pod samą kopuła szczytową. Kiedyś cały ten fragment był ubezpieczony łańcuchami. W lipcu tego roku (2013r.) duże fragmenty łańcuchów zniknęły… Podobno „wymontowali” je słowaccy przewodnicy by uniemożliwić wejście na Łomnicę nieprzygotowanym turystom. I w sumie ta metoda działa. Tuż za nami szedł mężczyzna. Był sam i widziałam, że nie ma ze sobą żadnego sprzętu. Gdy stanął pod mocno nastromioną skalą ścianą, po której trzeba się było wspiąć, to najpierw długo przyglądał się nam jak się wspinamy a potem … zawrócił.

Mamy ze sobą długą linę (50m) więc odległości między nami są znaczne. Idziemy z lotną asekuracją wpinając się w zainstalowane w skale przeloty. Marek wpina tam linę, a jako ostatnia zbieram po drodze cały nasz sprzęt (tak by nic nie zostało w ścianie). No i niestety obwieszona tym co pozbierałam, gubię po drodze piękną taśmę Marka. Na szczęście za nami podąża grupa węgierska. Wisząc na ścianie krzyczę do ich przewodnika, by o ile to możliwe rozglądali się za taśmą. Gdyby coś znaleźli to to jest nasze…

Łańcuchy pojawiają się pod samym szczytem. Generalnie ten ostatni odcinek jest mocno widowiskowy: skalna ściana stromo opada w dół. Na końcówce podejścia jest się już mocno obserwowanym przez turystów, którzy na szczyt wjeżdżają kolejką. Potem przejście przez ogrodzenie i znajdujemy się już na tarasie widokowym na Łomnicy (2.634m npm). Turyści patrzą na nas jak na kosmitów – uczucie bezcenne!

Gdybyśmy wjechali tutaj kolejką mielibyśmy 50 minut na podziwianie widoków. A jako, że weszliśmy tu pieszo możemy na Łomnicy zostać jak długo chcemy. A widoki są przecudowne – zwłaszcza w tej pogodzie jaka się nam trafiła – na niebie nie ma ani jednej chmurki. Wszędzie dookoła góry, góry. Piękny Gerlach skrywa się za innymi szczytami. Jest Lodowy Szczyt, Sławkowski Szczyt, Durny, Czarny Szczyt i oczywiście Kieżmarski Szczyt (który zdobyliśmy wczoraj). Widać pięknie niemal całe Tatry Wysokie i Tatry Bielskie. Jestem szczęśliwa, bo już od dawna bardzo chciałam wejść na Łomnicę – problemem było jednak to, że nie wchodziło w grę by wchodzić tam z przewodnikiem. Długo szukałam partnerów, którzy chcieliby mi w tej wspinaczce towarzyszyć. Dzięki Markowi i Zbyszkowi wreszcie mi się to udało!

Na Łomnicy spędziliśmy blisko półtorej godziny. W tym czasie zrobiliśmy sesję zdjęciową, poszliśmy do tutejszej restauracji i odzyskałam taśmę dla Marka (jednak Węgrzy znaleźli ją na ścianie).

Zejście przebiegało tą samą drogą.

Informacje Praktyczne:

– przejazd kolejką linową z Tatrzańskiej Łomnicy do Skalnate Pleso: 12 EUR / przejazd do góry, 10 EUR / przejazd na dół, 15 EUR / przejazd w obie strony

– przejazd kolejką linową ze  Skalnate Pleso na szczyt Łomnicy: 24 EUR / przejazd w obie strony; pobyt na szczycie limitowany do 50 minut

– depozyt na bagaż w budynku stacji kolejki liniowej na Skalnate Pleso: 1 EUR / za średnią skrzynkę

– nocleg w schronisku Zamkovskeho Chata: 18 EUR / os, na podłodze: 12 EUR / os

– wejście na szczyt tylko z uprawionym przewodnikiem lub drogą wspinaczkową; na szczyt nie prowadzi żaden znakowany szlak

5 października 2013r.