Mont Blanc

Region: Europa, Francja Alpy francuskie

Wysokość: 4.810m npm

Termin: szczyt zdobyty 9 lipca 2005r.

Czas trwania: 2 dni (Chamonix – szczyt – Chamonix)

INFORMACJE OGÓLNE

Mont Blanc (4.810m npm) zwany też Dachem Europy – szczyt położony na granicy Francji i Włoch (granica przebiega przez pobliski, boczny wierzchołek Mont Blanc de Courmayeur ). Nie przez wszystkich jest to góra uznawana za najwyższą w Europie – niektórzy, w tym alpiniści zdobywający Koronę Ziemi, przyjmują inne granice Europy niż Międzynarodowa Unia Geograficzna i uważają Elbrus za najwyższy szczyt w Europie.

Co roku po stokach masywu Mont Blanc chodzi ok 30 tysięcy turystów (choć mówi się, że w kolejnych latach liczba ta ma wzrosnąć do 50-100 tysiącach rocznie). Tak duże natężenie ruchu czyni z Góry najbardziej zabójczy szczyt na ziemi. W ciągu jednego dnia ratownicy z Chamonix podnoszą słuchawkę 800 razy. Dwa razy w tygodniu zwożą ze stoków zwłoki – co roku ok 100 ofiar. Od dnia kiedy Paccard i Balmat stanęli na szczycie, Mont Blanc pochłonął od 7 do 8 tysięcy ofiar – najwięcej ze wszystkich gór na świecie. Z prowadzonych analiz wynika iż 46% ofiar to turyści niedoświadczeni, którzy w krytycznej chwili odbywali wyprawy bez przewodników, kolejne 24% to doświadczeni turyści wędrujący bez przewodników, a 9% to samotni alpiniści. Zaledwie 10% stanowią ci, którzy wchodzą na górę w towarzystwie przewodnika. Wśród alpejskich ratowników Polacy mają opinię ryzykantów, którzy bez dobrego przygotowania i aklimatyzacji, nie zważając na warunki, pchają się do góry. Giną pojedynczo, najczęściej w wyniku potknięć, wychłodzenia, uderzenia spadającymi kamieniami.

Ze względów bezpieczeństwa i dbania o środowisko naturalne coraz częściej mówi się o wprowadzeniu pozwolenia na wspinaczkę na Mont Blanc – to ograniczyłoby liczbę turystów i odciążyło górę.

Szczyt zdobyliśmy drogą przez Gouter. Naszą wędrówkę zaczynamy na kempingu w Les Houches, niewielkiej mieścinie nieopodal Chamonix. Wcześnie rano meldujemy się na stacji kolejki gondolowej, tak by już pierwszym wagonikiem wspiąć się do góry. W ten sposób osiągamy wysokość 1.790m npm meldując się przy Bellevue de Chalette Hutte. Tutaj docieramy do torów kolejki zębatej. Gdy w końcu wsiadamy do kolejki i ruszamy w górę możemy podziwiać piękny widok m.in. na szczyt Bionnassay (4.052m npm). Po krótkiej przejażdżce nasz Tramway du Mont Blanc dojeżdża do stacji Nid d’Aigle (2.372m npm) gdzie wysiadamy. Ruszamy dalej już pieszo. Droga aż do okolic schroniska Tete-Rousse (3.167m npm) to w przeważającej części kamienna pustynia, na której w słoneczny dzień jest bardzo ciepło. To miejsce upodobały sobie kozice, które przyzwyczajone do turystów nic sobie z nas nie robią.

Kolejny etap wędrówki to zdobywanie wysokości krętą ścieżką biegnącą stromym filarem aż do wypłaszczenia lodowca Tete Rousse. Stąd trawersujemy lodowiec i podążamy w górę w stronę Grand Couloir, zwanego też Rolling Stones albo Kuluarem Śmierci. Jego trawers jest jednym z najniebezpieczniejszych miejsc drogi na szczyt. Kamienie rozpędzają się tu między żebrami kuluaru, nabierając sporej prędkości. Czasem odłamki mogą mieć wielkość lodówki. Tylko w tym miejscu od 1990 do 2011 roku zginęły aż 74 osoby, a 180 zostało rannych. Szybkie pokonanie kuluaru jest najpewniejszym sposobem na zmniejszenie ryzyka – ale często to nie wystarcza. Kamienie czasem wylatują na boki, zbłąkany odłamek rani czasem śmiertelnie. Najwięcej kamieni spada w godzinach popołudniowych – dlatego miejsce to trzeba pokonać rano (do godz. 12.00).

Po przekroczeniu Kuluaru zaczyna się najtrudniejszy technicznie fragment drogi na szczyt – grań prowadząca do schroniska Gouter, która w niektórych miejscach osiąga trudność II.

Do schroniska Refuge du Gouter (3.835m npm) docieramy wieczorem. Jest tu dość tłoczno. Szybko okazuje się, że spać możemy jedynie na podłodze w kuchni – wszystkie pokoje są już zajęte. Ok, dobre i to. Zajmujemy się gotowaniem i lokujemy się na ławach w jadalni. Na sen raczej nie mogłam liczyć (duże zamieszanie i zimno). Zresztą w środku nocy już zaczęliśmy się szykować do ataku szczytowego.

W końcu ruszamy… Mijamy pole śnieżne, gdzie postawionych jest kilka namiotów. Dalej podążamy śnieżną granią. Jest zimno i wieje silny wiatr. Po kilku godzinach dochodzimy do schronu Vallot (4.362m npm), gdzie decydujemy się pozostać na dłużej. Okazało się bowiem, że doszliśmy tutaj za szybko i aby nie zaliczyć szczytu po ciemku postanawiamy przeczekać tutaj 1-2 godziny. Ten czas „oczekiwania” był dla mnie masakryczny – strasznie było mi zimno i nawet okrywanie się folią aluminiową nic nie dawało. W tym czasie zaczęły marznąć mi stopy. W końcu ruszamy. Na grani Bosses atakuje nas jeszcze silniejszy wiatr, który zarzuca nam śniegiem prosto w twarz. Zaczynam mieć lekkie mdłości – to moje pierwsze doświadczenie z chorobą wysokogórską. Związani liną pomału posuwamy się do przodu. Grań Bosses jest miejscami bardzo wąska, z ostrymi stokami. Zanim stajemy na szczycie przychodzi nam pokonać szereg przedwierzchołków, które wcześniej zwodzą nas dając nadzieję, że to już.

W końcu stajemy na szczycie Mont Blanc (4.810m npm) – najwyższym szczycie Alp.

ciekawostki dotyczące Mont Blanc:

w 1876r. – pierwsze wejście zimowe dokonane przez Izabellę Straton z przewodnikami

w 1886r. – przyszły prezydent Stanów Zjednoczonych Theodore Roosevelt prowadzi ekspedycję na szczyt

w 1890r. – przyszły papież Pius XI wraz z wyprawą wyznaczają normalną drogę od strony włoskiej

w. 1929r. – Marguette Bouvier pierwsza w historii zjeżdża ze szczytu na nartach

w 1990r. – Szwajcar Pierre-Andre Gobet wchodzi i schodzi z Mont Blanc w 5 godzin 10 minut i 14 sekund. Rekordu tego nie pobito do dziś

w 2007r. – grupa 20 ludzi ustawia na szczycie jacuzzi i bierze w nim kąpiel

Informacje Praktyczne dla drogi klasycznej zwanej La Voie des Cristtalliers (Droga Kryształów, Droga Królewska):

– wycena drogi: PD- (dość trudno)

– najlepszy czas t oo kres od początku czerwca do połowy września (schroniska są otwarte, działa kolejka)

– przed atakiem na szczyt konieczna wcześniejsza aklimatyzacja np. na stosunkowo łatwym Gran Paradiso (4.061m npm) we włoskich Alpach Graickich (wycena F+ czyli łatwo)

– dojazd: do Chamonix; najlepiej samochodem

– nocleg w Chamonix: Camping Bellevue w Les Houches (136 Route Du Nant Jorland, tel +33(0)450 544 230; ceny: 5 EUR/os, 1,6 EUR/samochód, 2,2 EUR/namiot)

– nocleg w górach: schronisko Gouter (Mont Blanc, 3.835m npm, schronisko czynne 1.06.-30.09., konieczna rezerwacja noclegu, www.refugedugouter.ffcam.fr , tel +33(0)450 544 093 oraz poza sezonem +33(0)601 486 237, ceny: 15-60 EUR/os), w przypadku gdy schronisko jest pełne lub nieczynne możliwe (ale teoretycznie zabronione) jest rozbicie namiotu powyżej schroniska na śnieżnej platformie

– ubezpieczenie: konieczne, w razie wypadku koszt niezbędnej pomocy ratowniczej kosztuje we Francji fortunę; warto wykupić ubezpieczenie Alpenverein za ok 65 EUR, ubezpieczenie wysokogórskie w polskich towarzystwach ubezpieczeniowych to ok 100-170 PLN / tydzień

lipiec 2005r.