Santa Cruz

Santa Cruz to urokliwa miejscowość (jedna z najładniejszych na Maderze), pomimo bliskości lotniska.

Urok Santa Cruz tkwi w prostocie. Niewielki miasteczko może poszczycić się stosunkowo długą kamienistą Praia das Palmeiras, przy której jest kąpielisko z basenami (kolejne kąpielisko i niewielka osłonięta plaża znajduje się niecały kilometr na wschód od głównej plaży). Wzdłuż plaży biegnie zadbana promenada, a przy niej funkcjonuje targ – Mercado Municipal, na którym handlują okoliczni rolnicy i rybacy. Za promenadą rozciąga się miasteczko. Starówka to zamknięty kompleks z ładnymi wąskimi uliczkami. W oczy rzuca się ratusz z XVIw. ozdobiony działami kamieniarskimi w stylu mauretańskim. Na uwagę zasługuje też budynek sądu zachwycający łukowatymi schodami zewnętrznymi. W przeszłości miejscowość czerpała duże zyski z uprawy trzciny cukrowej. Gdy gmina się wzbogaciła, wybudowano drugi co wielkości kościół na Maderze, zaraz po katedrze w Funchal. Trójnawowy parafialny kościół św. Salwatora wzniesiono w 1533r. na pozostałościach starej kaplicy, z której do dziś zachował się grobowiec 1470r. W zakrystii można obejrzeć pochodzące z XVIw. kafle azulejos, które dawniej zdobiły wnętrze franciszkańskiego klasztory Matki Bożej Miłosiernej. Świątynię zniszczono w czasie budowy lotniska. Pozostałości stylu manuelińskiego znajdują się także na portalu w prezbiterium i przy oknach. Pięknie wybrukowana, obsadzona palmami promenada nadbrzeżna zachęca do spacerów.

Podobnie jak w przypadku innych miejsc skolonizowanych przez katolickich Portugalczyków słowo „cruz” figuruje w nazwie nawiązuje do krzyża, który zazwyczaj wbijany był w ziemię tuż po postawieniu stopy zdobywców na suchym lądzie. W przypadku Santa Cruz może jednak chodzić o zupełnie inną sprawę: a mianowicie o słynnych kochanków z Madery. Słowo „cruz” nawiązuje ponoć do krzyża, jak Robert Machim postawi na grobie swojej ukochanej, którą pochował w tej okolicy.

Spacerując po Santa Cruz widzimy i słyszymy lądujące na pobliskim lotnisku samoloty. Dostać się w pobliże lotniska jest stąd bardzo łatwo…

Jadąc drogą szybkiego ruchu VR1 z Funchal do Santa Cruz można podziwiać efektowne lotnisko Santa Catarina. Port lotniczy na Maderze zbudowano w 1964r. szybko zyskał sobie niechlubne miano jednego z najniebezpieczniejszych na świecie. Droga startowa i pas lądowania liczyły zaledwie 1600m. Także podejście nie jest łatwe – samoloty mogą lądować jedynie od wschodu lub zachodu. W ciągu zaledwie 4 lat aż trzy samoloty bądź nie zdążyły wyhamować, albo też spadły do wody podczas podchodzenia do lądowania. W wyniku tych wypadków zginęło łącznie ponad 150 osób. Skłoniło to władze wyspy do podjęcia prac mających na celu poprawę bezpieczeństwa coraz liczniej przybywających na Maderę turystów. W 1986r. przedłużono pas o 200 metrów. Okazało się jednak, że to za mało, dlatego rozpoczęto budowę dodatkowego kilometra. Nowy pas umieszczono na 180 betonowych kolumnach ułożonych w 31 rzędach, po 6 kolumn w każdej. Każda z nich ma średnicę 3 metry. Lotnisko jest dziś bezpieczne, chociaż lądowanie na nim w dalszym ciągu wymaga nie lada wprawy. Dlatego pozwolenie na lądowanie mają jedynie piloci po specjalnym przeszkoleniu.

Informacje Praktyczne:

– położenie: 20 km na wschód od Funchal

– dojazd samochodem: z Funchal najszybciej drogą VR1

– dojazd autobusem: z Funchal autobusy linii SAM nr. 20, 53, 113

19 czerwca 2016r.