Śnieżka – Łysocina – Malá Úpa

Tym razem na weekend w górach wybrałam się sama. Zostawiłam moich mężczyzn w domu i pojechałam w Karkonosze. Mając zaplanowany nocleg w schronisku na Przełęczy Okraj zaplanowałam sobie dwudniową trasę.

dzień 1.

dystans: ok 15 km

Karpacz Biały Jar- schronisko „Nad Łomniczką” – schronisko Dom Polski – Śnieżka (1.602m npm) – schronisko na Przełęczy Okraj (przejście szlakiem czerwonym, ok 5 godz)

dzień 2.

dystans: ok 7 km

schronisko na Przełeczy Okraj – Łysocina (1.188m npm) – spacer po czeskiej wsi Malá Úpa – schronisko na Przełęczy Okraj (przejście szlakiem zielonym, pod wyciągiem narciarskim, czerwonym i żółtym, ok 2 godz)

Do Karpacza docieram późno, bo dopiero ok godz. 13. Od razu ruszam na szlak. Trzymając się czerwonych znaków szybko dochodzę na Rozdroże Łomnickie. Tu w kasie Karkonoskiego Parku Narodowego kupuję bilet i wchodzę do lasu. Droga jest szeroka i o dobrej powierzchni. Spotykam dużo spacerowiczów również z wózkami dziecięcymi i nieco większymi szkrabami. Utrzymuję dość szybkie tempo i już po 30 minutach melduję się w schronisku „Nad Łomniczką”. Nie zostaję tutaj długo, tym bardziej, że zniechęca mnie kartka wywieszona na drzwiach: „Jedzenie własnego jedzenia tylko za zgodą kierownika schroniska”.

Szlak powyżej schroniska ma charakter kamiennej ścieżki i już momentami mocno pnie się do góry. Gdy wychodzę ponad las przede mną roztaczają się piękne widoki na masyw Karkonoszy. Po lewej stronie nad głową mam budynki, które stoją na szczycie Śnieżki. Za sobą w dole widzę Kotlinę Jeleniogórską. Mijam mostek nad potokiem Łomniczka i wkrótce dochodzę do symbolicznego cmentarza górskiego. Przyznam, że pierwszy raz idę tym szlakiem i pierwszy raz widzę to znane w górskim środowisko miejsce. Cmentarz jest pięknie usytuowany.  Na kilku głazach zawieszone są liczne tabliczki z nazwiskami Ofiar Gór. Jest też jednak tabliczka Jana Pawła II – to na zasadzie że po prostu góry kochał.

Jako, że cmentarz zlokalizowany jest zaraz przy szlaku to większość turystów przystaje i czyta tablicę. Miejsce to więc działa trochę na zasadzie „ku przestrodze”…

10 minut podejścia i już jestem przy Domu Śląskim. Z tego miejsca Śnieżka prezentuje się wspaniale. I szczyt jest już bardzo blisko. Do wyboru są swa szlaki: czerwony (krótszy ale bardziej stromy) i niebieski (łagodniejszy). Jak większość wybieram wariant szybszy.

Na kopule szczytowej Śnieżki wieje silny wiatr. Ludzie ubierają się w co tylko mają – niektórzy owijają się folią… To ci którzy nie docenili Śnieżki lub nie doczytali, że tu niemal zawsze wieje i zawsze jest dużo zimniej niż w Karpaczu. I tak na przykład dzisiaj w Karpaczu było coś ponad 20 stopni Celsjusza, a na Śnieżce wg. wyświetlacza tu zainstalowanego: 6,6 stopni Celsjusza.

Na szczycie Śnieżki (1.602m npm) pojawiam się ok godz 15. Jak podczas każdej wizyty na Śnieżce zrobiłam sobie obchód po szczycie: wejście do budynku obserwatorium meteorologicznego, wejście do kościółka Św.Wawrzyńca i posiłek w budynku Poczty Czeskiej.

Z powodu silnego wiatru szybko ze Śnieżki uciekam/ Im jestem niżej tym wiatr słabszy. Gdy dochodzę na Średnią Kopę robię sobie przerwę przy schronisku Jelenka. Słoneczko świeci przyjemnie więc kładę się na trawie i kontempluję widok. W czerwcu dzień jest długi więc nie śpieszę się do schroniska w którym nocuję. Wolę jak najdłużej pobyć w górach.

Z Jelenki na Przełęcz Okraj wchodziłam już wielokrotnie. Ten odcinek można pokonać trzema różnymi szlakami turystycznymi. Tym razem wybrałam szlak czerwony – jedyny jakim do tej pory jeszcze nigdy nie szłam. Jak się okazało po drodze spotyka mnie niespodzianka. Mniej więcej w połowie szlaku zorganizowane jest fajne miejsce wypoczynkowe z ładnymi drewnianymi zabawkami dla dzieci – np. huśtawka-bujaczek w kształcie wiewiórki. A tuż obok ciekawostka dla dorosłych: „Cmentarz Śmieci”. Tabliczki z informacją jakie tworzywo jak długo się rozkłada. I tak na przykład śmieć z poliestru nie rozkłada się nigdy, a szkło ok 3 tysiące lat!

Ok godz 18.00 dochodzę do schroniska na Przełęczy Okraj. Schronisko jest jednym z nielicznych budynków po polskiej stronie granicy. Wszystko co najciekawsze (w kwestiach architektonicznych) znajduje się w Czechach, o czym przekonuję się dnia następnego.

Nie jest to moja pierwsza wizyta we wsi Malá Úpa. Musze jednak przyznać, że po raz pierwszy spenetrowałam ją tak dogłębnie.

Po noclegu w schronisku na Przełęczy Okraj, jeszcze przed powrotem do domu postanawiam dobrze wykorzystać czas który mi został. Mając 2-3 godziny polecam moją trasę.

Ze schroniska ruszam granicznym zielonym szlakiem. Na początkowym fragmencie towarzyszy mu czerwony szlak do Rozdroża pod Łysociną. Ze Schroniska Na Przełęczy Okraj szlaki wznoszą się łagodnie graniczną przecinką, prowadząc w kierunku południowo-wschodnim. Po 15 minutach docieram do rozstaju, gdzie znaki czerwone odbijają ku Rozdrożu pod Łysociną, przecinając wschodnie zbocza Grzbietu Lasockiego. Zielony szlak trzyma się granicznego grzbietu. Ścieżka prowadzi grzbietowym wypłaszczeniem. Po prawej stronie na zboczu góry widzę czeski wyciąg narciarski i po około 50 minutach, licząc od Przełęczy Okraj, osiągam słabo zaznaczony szczyt Łysociny (1.188m npm).
Łysocina (czes. Lysečina, niem. Kolbenberg) jest najwyższym szczytem Grzbietu Lasockiego, który wraz z Rychorami stanowi najdalej na wschód wysuniętą część Karkonoszy. Grzbiet Lasocki ma długość 9 kilometrów i biegnie prostopadle do Kowarskiego Grzbietu, rozciągając się od Przełęczy Okraj i Przełęczy Kowarskiej na północy, do Bramy Lubawskiej na południowym-wschodzie. Grzbiet w okolicach Łysociny porasta odradzający się las świerkowy, a liczne zniszczenia w drzewostanie sprawiają, że obszar ten stanowi niezły punkt widokowy na Śnieżkę, Czarny Grzbiet oraz Kowarski Grzbiet.

Droga na szczyt Łysocina jest łatwa i bardzo przyjemna. Najbardziej stromy odcinek ma raptem 5 metrów a stromizna jest do pokonania nawet przez dwuletnie dziecko. Ze szczytu prześwituje widok na Śnieżkę (nie jest możliwe by nie zauważyć charakterystycznych zabudowań na szczycie).

Po krótkim pobycie na wierzchołku Łysocicy cofam się szlakiem do czeskiego wyciągu narciarskiego i schodzę w dół obok metalowych słupów wyciągu. W ten sposób dostają się do osady Dolni Malá Úpa. Dochodzę do czerwonego szlaku turystycznego i odbijają za jego znakami w lewo wkrótce dochodzę do malowniczego kościółka Św. Piotra i Pawła. Ten zabytkowy kościółek jest najwyżej położonym świątynią w Czechach.

„U Kostela” to jedno z nielicznych płaskich miejsc we wsi Malá Úpa.

Stąd szlakiem żółtym przez las, a potem pięknie poprowadzoną trasą docieram do centrum wsi i dalej do granicy państwowej.

Żółty szlak poprowadzony jest przez malownicze zakątki wsi Malá Úpa. Spacerując tędy miałam wrażenie, że jest m w Alpach. Kolorowe zadbane pensjonaty rozrzucone na zielonych zboczach. Wspaniała miejsce. Polecam to miejsce na wypoczynek z dziećmi. Niema każdy pensjonat ma mały placyk zabaw. Na łąkach pasą się owieczki i długowłose krowy. I jak te krowy widzą cokolwiek? No właśnie…

Informacje Praktyczne:

– do Karpacza można dojechać tylko samochodem lub autobusem; pociągi już nie jeżdżą na tej trasie; busy z Jeleniej Góry w cenie ok 7 PLN; czas przejazdu ok 50 minut, częste kursy
– dojazd na Przełęcz Okraj do schroniska PTTK przez Kamienną Górę lub Jelenia Górę drogą nr. 367 i potem drogą nr 368; samochodem można podjechać pod samo schronisko; przed budynkiem jest miejsce by zostawić samochód
– na Przełęczy Okraj zatrzymują się busy jadące na trasie Karpacz – Pec pod Sněžkou; trzy kursy dziennie: Karpacz PKS Stokrotka – Przełęcz Okraj – Pec pod Sněžkou: godz 8.30-9.20-9.50, godz 11.30-12.20-12.50, godz 15.00-15.50-16.20; powrotne: godz. 10.05-10.35-11.25, godz. 13.35-14.05-14.55, godz. 17.00-17.30-18.20; bilety za całą trasę od 13 PLN
– nocleg w schronisku PTTK na Przełęczy Okraj: nocleg w pokoju dwuosobowym 40 PLN/os, w pokoju trzyosobowym 38 PLN/os, w pokoju cztero i więcej osobowym: 35 PLN/os; opłata jednorazowa za pościel: 8 PLN; wyżywienie: jest bufet w schronisku
– nocleg we wsi Malá Úpa: wiele pięknych pensjonatów, idealne miejsce na wypoczynek z dzieckiem

10-11 czerwca 2017r.