Region: Tatry Wysokie, Słowacja
Wysokość: 2.418m npm
Termin: szczyt zdobyty w sierpniu 2008r.
W Tatrach Słowackich jest mnóstwo pięknych szczytów do zdobycia. Tym razem za cel obraliśmy sobie Kołowy Szczyt. Choć góra nie jest dużym wyzwaniem, to jednak dała nam w kość. Ze względu na pogodę startowaliśmy na nią dwukrotnie.
Nasza droga prowadziła terenem słowackiego Tatrzańskiego Parku Narodowego, w większości poza szlakami turystycznymi i przez ścisły rezerwat. Dozwolona jest więc tylko za zezwoleniem TANAP-u! Trasa jest dosyć trudna orientacyjnie i długa, więc w zależności od warunków i szczęścia może trwać od 6 do 8 godzin.
Trekking zaczęliśmy w Dolinie Jaworowej, by szybko dotrzeć do Doliny Czarnej Jaworowej nad Czarny Staw Jaworowy. To jedno z najpiękniejszych miejsc w Tatrach. Tu w suchym korycie rzeki urządziliśmy sobie biwak pod gołym niebem. Po nocy spędzonej tylko w cienkim śpiworze rano ruszamy do góry. Ledwo wspięliśmy się na grań robi się ciemno, zaczyna grzmieć i następuje oberwanie chmury.
Kilka godzin czekamy skuleni pod ogromnym głazem. W końcu robi się późno i musimy schodzić na dół.
Kolejny nocny biwak w „naszym miejscu” i nazajutrz powtórka z rozrywki. Dokładnie to samo., Ledwo wspinamy się na grań i zaczyna się burza. Znowu skuleni czekamy po głazem, ale tym razem przeczekawszy opady ruszamy do góry i od strony Czarnego Przechodu zdobywamy Kołowy Szczyt (2.418m npm).
Ze szczytu piękne widoki m.in. na Łomnicę i na Durnego.
Przez burzowe niespodzianki nie zdążyliśmy niestety wdrapać się na Czarny Szczyt, który też był w naszych planach. Następnym razem….
sierpień 2008r.