Tsampika

Tsampika to jedno z najpiękniejszych miejsc na Rodos. Pod tą nazwą kryją się dwa klasztory i plaża. Nie wszystkie atrakcje są równie ciekawe – ale jest wśród nich prawdziwy diamencik…

Jadąc główna drogą od strony Miasta Rodos po prawej stronie drogi zauważamy wjazd na teren nowego klasztoru Kato Tsampika (Τσαμπίκα παναγιά Εκκλησία Τσαμπίκας). Znajduje się tutaj kościół poświęcony Matce Bożej z Tsampiki z kolorowym ikonostasem. Krzyżowe sklepienie zdobi barwna polichromia. Klasztor wybudowano w XVI wieku by służył pielgrzymom odwiedzającym górą świątynię (Moni Panagias Tsampikas – to nas następny „przystanek”). To tutaj obecnie znajduje się cenna ikona Matki Boskiej przeniesiona ze starego monastyru.

Miejsce usytuowania klasztoru nie jest przypadkowe… W czasach przedchrześcijańskich czczono tu Artemidę, a osada istniała tu od czasów mykeńskich.

Wracamy na główna drogę i w sumie bez problemu znajdujemy zjazd w boczną szosę prowadzącą do starego klasztoru. Asfaltowa droga nie najlepszej jakości pnie się ostro pod górę. Dość szybko docieramy do miejsca gdzie zlokalizowany jest niewielki parking. Wojtuś z radością wyskakuje z samochodu i biegnie w kierunku swobodnie wypasających się tutaj kóz. Kozy są wszędzie. Jedna z nich wspina się na stojące na poboczu auto. Inna z kolei odważnie idzie w naszym kierunku i mierzy się wzrokiem z Wojtusiem (żadne nie daje za wygrana więc ja muszę interweniować).

Wkładamy Wojtusia w nasze nosidło.  Muszę przyznać, że nosidło turystyczne to rewelacyjne rozwiązanie na krótkie wypady. Podczas objazdu po Rodos mamy nosidło zawsze ze sobą, bo nigdy nie wiemy czy nie będzie trzeba gdzieś podjeść. A na Rodos jest niestety wiele miejsc niedostępnych dla wózka dziecięcego…

Wiem, że nosidło to kolejny bagaż na i tak długiej liście ekwipunku, który zabiera się na wakacje. Nosidło, które mamy  (LittleLife model Cross Country S3) fantastycznie sprawdza się na długich wędrówkach górskich, ale przerażała nas jego wielkość… Dlatego tuż przed wyjazdem na Rodos zdecydowaliśmy się na drugie – bardziej „miejskie” nosidełko dla Wojtusia. Nosidło LittleLife model Traveller S3 jest małe i stosunkowo lekkie. Gdy nie siedzi w nim Wojtuś wykorzystujemy je jako zwykły plecak – i tak też wygląda gdy zapnie się jego komorę główną. Przy mniejszych gabarytach nosidło nic nie traci na bezpieczeństwie – jest może trochę mniej wygodne (nie ma oparcia na głowę dziecka), ale dlatego z definicji wykorzystujemy je na krótkie wycieczki.

Wojtuś bardzo lubi być noszony w nosidle. Bez problemu daje się w nim usadowić i ruszamy w górę. Po 350 schodach… Do klasztoru Moni Panagias Tsampikas. To cudowne miejsce, którego nie można przegapić!!

XV-wieczny Klasztor Matki Bożej Śmiałości z Tsampiki usytuowany jest na stromej skale opadającej niemal pionowo do morza na wysokości 326m npm. Klasztor nie jest obecnie zamieszkany. Główną pozostałością po dawnym klasztorze jest niewielki biało otynkowany bizantyjski kościółek. We wnętrzu znajduje się nieco zniszczony ikonostas, kopia świętej ikony Matki Bożej z Tsampiki oraz wzruszające wota: fotografie dzieci, które urodziły wstawiennictwu Najświętszej Panienki z Tsampiki . Są ich dziesiątki…

Miejscowa legenda głosi, że w przeszłości u podnóża góry żyło małżeństwo, które straciło nadzieję na posiadanie dzieci. Pewnego dnia podczas modlitwy o dar rodzicielstwa na szczycie zapłonął ogień. Mężczyzna złożył przysięgę, że jeśli zostanie ojcem, to w tym miejscu zbuduje klasztor. Po dziewięciu miesiącach narodziła się córka, którą nazwano Tsambika. Od tamtej pory Matka Boska z Tsambiki jest patronką kobiet starających się o dziecko. Obecnie kult nie jest już tak silny, ale w przeszłości wiele dziewcząt wędrowało na szczyt w intencji zajścia w ciążę. Jeśli pielgrzymka była skuteczna dziecko bardzo często dostawało imię Tsambika lub Tsambiko. I podobno wśród dzisiejszej populacji na wyspie to jedne z popularniejszych imion.

Tsambika oznacza w dialekcie rodyjskim „blask ognia”. Do białego kościółka po dziś dzień przybywają pielgrzymi, szczególnie młode kobiety mające nadzieję na szczęśliwe małżeństwo i zdrowe dzieci.

Na teren klasztoru wchodzi się przez białą bramę. Klasztorny dziedziniec ozdobiony jest piękną kamienną posadzką. W zabudowaniach po lewej stronie znajduje się pusty pokój, w którym mogą przenocować pielgrzymi. W pomieszczeniu po prawej stronie znajduje się gruba księga pamiątkowa, którą przeglądam z ciekawością.

Ze względów bezpieczeństwa cudowna ikona Matki Boskiej z Tsampiki nie jest już wystawiana w niestrzeżonej kaplicy (jest w „nowym kościele”, który odwiedziliśmy wcześniej).

Klasztorne wzgórze wznosi się na 300 metrów ponad brzegiem morza, a widok stąd jest piękny: na północy widać Kolymbię, na południu wzrok sięga aż do Lindos, w środku wyspy widać jej najwyższy szczyt Attavyros (1.215m npm), pod stopami rozciąga się plaża Tsampika. Z miejscem tym wiąże się legenda o świętej ikonie Matki Bożej.

Wracamy na główną drogę i tym razem szukamy drogowskazu kierującego nas na plażę Tsampika. Już wcześniej czytałam, że to jedna z najpiękniejszych plaż na Rodos.

Jedziemy z wielką nadzieją na plażowanie i kąpiel. Samochodem wjeżdżamy niemal na sama plażę. Plaża zamknięta jest z dwóch stron skalnymi cyplami. Infrastruktura jest tutaj dobra. Jest kilka knajpek. Są leżaki i parasole. Piasek na plaży jest cudownie biały o naprawdę drobnych ziarenkach. Można by pomyśleć: „Idealne miejsce na wypoczynek nad brzegiem morza…”

Niestety. Miejsce, które kusiło nas swą urodą ze wzgórza Moni Panagias Tsampikas, okazało się pustynnym koszmarem. Najpierw omiata nas tuman piachu. Potem tuż przed nami przelatuje pusty karton, a zaraz za nim reklamówka i inne śmieci. Piach mam w ustach, oczach i uszach. Uciekamy stamtąd jeszcze zanim zdążyliśmy położyć się na leżaku…

Informacje Praktyczne:

– wstęp na teren klasztorów jest bezpłatny

– dojazd do nowego klasztoru: ok 27 kilometrów na południe od Miasta Rodos, usytuowany przy drodze nr 95 (po prawej stronie jadąc od Rodos),  przed nowym klasztorem duży, przestronny parking

– dojazd: straty klasztor: jadąc główną drogą z Miasta Rodos skręcamy w lewo – tu wznosi się porośnięta ciemnym lasem góra, na której wyraźnie widać biały klasztor; pojawia się napis: „Tsampika”; w lewo odchodzi boczna droga do parkingu usytuowanego 1,5 kilometra od głównej drogi; tutaj należy zaparkować auto i dalej trzeba udać się pieszo – trasa prowadzi 350-ciom schodami dość stromo w górę

– dojazd na plażę: boczną drogą odchodzącą od drogi nr 95 (wyraźny drogowskaz), samochodem można wjechać niemal na samą plażę

14 maja 2017r.