hanami czyli w Japonii zakwitły wiśnie

Z nadejściem wiosny Japończyków ogarnia prawdziwe wiśniowe szaleństwo: hanami czyli podziwianie kwitnących drzew wiśni (hana to kwiat, mi – patrzeć). Prognozy pogody z dokładnością do jednego dnia podają, kiedy i gdzie rozkwitną pierwsze pąki. Wiśnie to główny temat rozmów w domach, w biurach i telewizji. Wraz z pojawieniem się różowego kwiecia, parki przeżywają prawdziwe oblężenie; na pikniki przychodzą całe rodziny, grupy studentów, spotkania w cieniu drzew organizują nawet firmy dla swoich pracowników. Bywa, że w najpiękniejszych i najpopularniejszych parkach wiśniowe miejscówki trzeba rezerwować z wyprzedzeniem. Czar kwitnącej wiśni przemija szybko. Zaledwie w ciągu kilkunastu dni płatki opadają, tworząc malownicze bladoróżowe kobierce (wiśniowy śnieg: sakura fubuki) – ten naturalny proces w Japonii uważany jest za symbol przemijania i kruchości istnienia. Kwiatowy cykl rozpoczyna się już w lutym na południowej wyspie Okinawa, a kończy w maju na Hokkaido. Najwięcej drzewek zakwita jednak w kwietniu.

Tradycja hanami ma ponad 1300 lat. Wierzono, że razem z pierwszymi kwiatami w drzewa wstępują bóstwa pól ryżowych. Składano im ofiary z sake i świętowano rozpoczęcie pory sadzenia ryżu, na podstawie pączków odgadywano jakość zbiorów. Równolegle w arystokratycznym kręgu powstała świecka tradycja podziwiania kwitnących drzew. Opadające kwiaty były inspiracją poematów i wierszy. Na początku były to śliwy, ale kiedy stolica przeniosła się z Nary do Kioto, hanami zaczęto utożsamiać z kwitnącą wiśnią (to również symbol uniezależnienia się od Chin – śliwa została sprowadzona z kontynentu, wiśnia była oryginalnie japońska). W IX wieku na dworze cesarza Sagi w rozległym pałacu w Kioto urządzano przyjęcia, na których sake ofiarowywano ale tylko własnym brzuchom. W czasach wielkich szogunów (naczelnych dowódców, de facto władców Japonii) zmilitaryzowano wymowę szybko opadających płatków. „Kwiat to pąk wiśni, mężczyzna to samuraj” – twierdzi stare japońskie przysłowie. I tak jak wiśnia opada, zanim zwiędnie, tak samuraj umiera, by uniknąć hańby: życie zakończone w najpiękniejszym momencie.

Dopiero w XVIII wieku piknikowanie pod kwitnącymi wiśniami stało się rozrywką dla mas. Szogun Tokugawa Yoshimune zasadził wiśniowe drzewa wokół nowej stolicy – Tokio Czysto urbanistyczny zamysł miał przy okazji umilić czas płacenia podatków. Łatwiej rozstawać się z pieniędzmi kiedy patrzy się na różowe płatki i popija sake.

Zachwyceni Japonią lubią podkreślać buddyjski aspekt podziwiania kwitnących drzew: sakura przypomina o ulotności życia. Wśród kilkuset gatunków rosnących w Japonii największą popularnością cieszy się stworzona niecałe dwieście lat temu hybryda somei yoshino, której płatki opadają prawie natychmiast po zakwitnięciu.

Dla Japończyków kwitnące drzewo wiśni to jedno z piękniejszych zjawisk na świecie – i oczywiście symbol ich kraju – Kraju Kwitnącej Wiśni.

luty – marzec– kwiecień – maj