Szczeliniec Wielki

Noc w takim miejscu jak szczyt Szczelińca Wielkiego to niezwykłe doświadczenie. Polecam!

Jak w każdy zwykły dzień budzimy się wcześnie. Ja od razu biegnę na taras przed schroniskiem by podziwiać wschód słońca.

Ok. godziny 6.00 Wojtuś domaga się karmienia. Zjadamy śniadanie i ruszamy na trasę turystyczną „Szczeliniec Wielki” (zamkniętą o tej porze roku). Od samego początku na trasie towarzyszy nam schroniskowy kot. Jest niesamowity – nie opuszcza nas aż do końca. Gdy zatrzymujemy się – kot czeka na nas cierpliwie. W miejscach widokowych – kot razem z nami podziwia panoramę. Łaciaty mruczek dla Wojtusia jest tutaj największą atrakcją. Większą niż wąskie skalne korytarze, strome zejścia czy przepiękne krajobrazy.

Trasa Turystyczna poprowadzona jest na szczycie Szczelińca Wielkiego.

Szczeliniec Wielki (919m npm) to najwyższe wzniesienie Gór Stołowych wystrzelające pionowo przeszło 150-metrowymi skalnymi ścianami ponad otoczenie. Od podnóża na szczyt prowadzi 665 schodów skalnych.

Powierzchnia szczytu ma kształt nieregularnego wieloboku od długości ok 600 metrów i szerokości około 300 metrów. Blok Szczelińca Wielkiego jest pozostałością górnej warstwy piaskowca ciosowego Gór Stołowych zniszczonego przez długi okres działalności atmosferycznej. Niszczenie piaskowca odbywa się nadal, ale jest to działanie powolne, prawie niedostrzegalne, polegające na wykruszaniu przez wietrzenie drobnych ziaren kwarcu oraz na rozpuszczaniu przez wodę deszczową i roztopową lepiszcza spalającego skałę. W wyniku tych procesów utworzyły się w szczytowej partii Szczelińca Wielkiego dziwne formy skalne przypominające jakby ludzi, zwierzęta, baszty. Otrzymały one nazwy odpowiadające swoim kształtom: Wielbłąd, Sowa, Małpolud… Te dziwne formy skalne pobudzały od dawna wyobraźnię ludzką i były natchnieniem do tworzenia licznych legend. Jedna z nich głosi, że w miejscu dzisiejszego Szczelińca Wielkiego istniało miasto, nad którym wznosił się zamek zamieszkały przez piękną księżniczkę. Pewnego razu zawitał tu gość z Afryki, prowadząc bogatą karawanę. Księżniczka i afrykański gość zakochali się w sobie i postanowili się pobrać. Jednakże usiłował temu zapobiec czarownik mieszkający w Błędnych Skałach. Gdy nie udało mu się zdobyć księżniczki, rzucił na nią klątwę zamieniają wszystko w kamień. Dlatego w kamiennych kształtach można dopatrzyć się scenerii i postaci wszystkich uczestników tego dramatu.

Jak się okazało „zamknięta” trasa turystyczna jest dostępna tylko we fragmencie (końcowy odcinek jest fizycznie odgrodzony – w ten sposób szlak zatacza pętlę prowadzącą z powrotem do schroniska, bez zejścia do Karłowa). Na szczęście zobaczyliśmy najciekawszy odcinek Trasy – wąwóz skalny zwany „Piekiełkiem”. To kosmiczne wręcz miejsce. Jego głębokość wynosi 17 metrów. Panuje w nim specyficzny mikroklimat odznaczający się niską temperaturą i duża wilgotnością powietrza. Mikroklimat jest na tyle ostry, że będąc w dole cały czas poruszamy się po lodzie i śniegu. Trzeba bardzo uważać mając dziecko na plecach… Ale przez to wędrówka jest bardziej emocjonująca.

8-10 kwietnia 2017r.