Ustka

Miasto u ujścia Słupi to jedno z najsympatyczniejszych letnisk nad Bałtykiem. Nie za duże, nie za małe (ok. 16 tysięcy mieszkańców), do tego w miarę zabytkowe, rozrywkowe i czyste. Ustka jest ważnym portem rybackim i ośrodkiem przetwórstwa rybnego – działa tu nawet stocznia.

Miasto przez wieki wiązało swojej losy ze Słupskiem. W XIVw. Ustka konkurowała ze Słupskiem jako świetnie prosperujący port, później jednak trafiła pod zwierzchność silniejszego sąsiada i była od niego zależna aż do 1831r. W XIXw. Przekształciła się w modne kąpielisko.

Wzdłuż brzegu Bałtyku poprowadzona jest promenada. Szkoda, że idąc promenadą ledwo widzi się morze – widok przesłaniają wysokie krzaki zarastające wydmy. Warto jednak tędy się przejść… Na jednym końcu deptaku znajduje się niewielka wieża widokowa. Mniej więcej w połowie długości promenady w niewielkim parku umiejscowiony jest ładny pomnik Fryderyka Chopina oraz ławeczka Ireny Kwiatkowskiej – aktorki, która zasłynęła swoimi rolami komediowymi.  Idąc dalej dochodzimy do portu.

Port w Ustce położony jest w miejscu, gdzie rzeka Słupia wpada do morza. Osłaniające port falochrony tworzą trakt spacerowy – idąc „w głąb morza” dochodzimy do pomnika usteckiej syrenki. Pomnik syrenki odsłonięto w 2010r. Złożyli się na niego mieszkańcy i przyjaciele Ustki. Zaprojektował go Michał Rosa, rzeźbiarz z Ustki. Materiał zgromadzono dzięki zbiórce wyrobów z brązu. Mówi się, że kto pogłaszcze syrenkę po lewej piersi, temu spełni się półtora życzenia. Półtora – bo trzy życzenia spełniają złote stuprocentowo rybki, a syrenka to złota pół-ryba, pół-kobieta, czyli ryba w pięćdziesięciu procentach.

Syrenka jest symbolem miasta – bo już od dawna figuruje w herbie Ustki. Syrenka w herbie miasteczka pojawiała się w 1922r. Umieścił ją na tarczy umierającego wojownika z pomnika przy ul. Chopina malarz Wilhelm Granzow. Syrenka, uosabiająca uroki kąpieliska, pluska się w morzu na tle żaglowca symbolizującego żeglugę i trzyma w dłoni dorodnego łososia – dumę usteckiego rybołówstwa. Herb zatwierdzony w 1924r. przetrwał burze dziejowe prawie bez zmian. Syrenkę poddano liftingowi dopiero po 80 latach. odmładzając jej twarz, biust, brzuch i nabłyszczając złotem rybi ogon. Od tego momentu udziela się również towarzysko i koresponduje z innymi syrenkami m.in.  warszawską i kopenhaską.

Syrenka pojawia się również w legendzie Franciszka Fenikowskiego nosi imię Bryzga Rosowa. Obdarowuje łososiami ubogą wdowę z niepokojem oczekującą powrotu jedynego syna z połowu.

Gdy znajdujemy się przy pomniku syrenki, w morze wypływa duży turystyczny żaglowiec (bez żagli) – to kopia statku Kolumba… Idziemy dalej nietypowym „molo” i wkrótce dochodzimy do jego końca gdzie usytuowana jest niewielka latarenka.

Obok portu znajduje się niewielka latarnia morska z 1871r. Na latarnię można wejść – z tarasu widokowego rozpościerają się widoki na centrum Ustki, port, szeroką plażę i bezkresne morze.

Spacerując po Ustce warto zajrzeć też do centrum miasteczka. Zwiedzanie dobrze rozpocząć jest od dzielnicy willowej: przy ulicach Chopina, Żeromskiego, Mickiewicza i Kopernika stoją stare pensjonaty i wille z 2-giej połowy XIXw. – budowle o fantazyjnych balkonach i werandach, ozdobione wieżyczkami i oryginalnymi detalami. Przy ulicy Beniowskiego i Sprzymierzeńców ocalał kawałek rybackiej Ustki o niskiej parterowej zabudowie.

Informacje Praktyczne:

– Ustka usytuowana jest ok 18 kilometrów na północ od Słupska; ok 80 kilometrów od Koszalina

– wstęp na wieżę widokową na promenadzie: normalny 2 PLN, ulgowy 1 PLN

24 sierpnia 2016r.