Wielkanoc w Skopje (Macedonia) jest celebrowana według obrządku prawosławnego. Często to prawosławne Święto jest obchodzone w innej dacie niż katolicka Wielkanoc.
Tak jak dla Polaków, tak i dla Macedończyków Wielkanoc to bardzo ważne święto religijne.
Już w sobotę wieczorem wszyscy wierzący masowo udają się do cerkwi. W Skopje celem pielgrzymek staje się gówna świątynia miasta – nowoczesna monumentalna budowla – cerkiew św. Klimenta Ochrydzkiego. Pod osłoną nocy ludzie zapalają świece i modlą się składając hojne ofiary na kościół.
Ok. godziny 21-22 w cerkwiach odbywa się główna ceremonia wielkosobotnia. Kapłan prowadzi procesję dookoła świątyni. Uroczystości nie trwają długo. Na koniec wierni „stukają się” przyniesionymi z domu czerwonymi jajkami (tradycyjnie jajka koloruje się tutaj właśnie w tym kolorze). Tradycja ta ma swoją genezę w religii (jajko symbolizuje nowe życie, z stłuczenie jajka właśnie narodziny tego nowego życia) – ten którego jajko zostanie nietknięte po stłuczce ten będzie silniejszy w kolejnym roku. Dopiero późno w nocy wierni rozchodzą się do domów.
Kolejny dzień, właściwą Wielkanoc, Macedończycy spędzają z rodzinami w domach jedząc uroczyste śniadanie (obowiązkowo tzw. „pita”) i jeszcze bardziej uroczysty obiad (tradycyjnie podawane jest mięso młodej owcy).
Ja będąc w Macedonii wprowadziłam, oczywiście wprowadziłam do naszego świętowania akcent polski: było więc tradycyjne polskie śniadanie (z jakiem, szynką i chrzanem). W katolickim kościele (prowadzonym przez kapłanów z Chorwacji stacjonujących na tutejszej parafii) odbyła się msza bardzo uroczysta.
Wiosna zagościła już w Macedonii na dobre – jest bardzo ciepło i pogodnie – więc popołudnie spędziliśmy grillując na świeżym powietrzu w rodzinnym gronie.