Hawrań – Płaczliwa Skała

Tatry Bielskie to objęty ścisłym rezerwatem obszar Tatr po słowackiej stronie tych pięknych gór. Choć to 14-kilometrowe pasmo jest położone w całości na terenie Słowacji, to doskonale widoczne również z polskiej strony. Jak wiadomo Tatry dzielą się na Zachodnie, Wysokie i Bielskie. Ten podział wynika głównie z różnic w budowie geologicznej, która kształtuje również krajobraz tych wymienionych grup górskich. Tatry Bielskie leżą na wschodnim skraju Tatr, oddzielone od Tatr Wysokich Przełęczą Pod Kopą (1.750m npm). W odróżnieniu od tych ostatnich posiadają łagodniejsze zbocza porośnięte w większości trawą i przeplatane wapiennymi skałami osadowymi. Urodzajne wapienne ziemie tworzą bogatszą niż w pozostałej części Tatr szatę roślinną, a liczne zjawiska krasowe ukształtowały w przeszłości wiele znajdujących się tutaj jaskiń (poznano dotąd tylko ok. 50 jaskiń).

Turystyka ma tutaj tradycje sięgające roku 1717, kiedy to István Berzeviczy wszedł na Murań. Istniejące wcześniej szlaki zostały jednak zamknięte w roku 1978 decyzją administratora Tatrzańskiego Parku Narodowego. W 1993 otwarto szlak dydaktyczny poprowadzony ze Zdziaru przez Dolinę do Regli (Monkova dolina) i Szeroką Przełęcz do Przełęczy pod Kopą. Jest to jedyna dostępna turystycznie trasa. Inną dostępną atrakcją turystyczną tej części Tatr jest Jaskinia Bielska. Oferuje ona zwiedzającym wszystkie jaskiniowe atrakcje jak: stalagmity, podziemnie jeziorka, wodospady, interesujące formy naciekowe, oraz 7 gatunków zamieszkujących ją nietoperzy.

Tatry Bielskie to niewysokie pasmo górskie – tylko 5 szczytów ma wysokość ponad 2.000m npm. Dwa najwyższe i najbardziej charakterystyczne szczyty Tatr Bielskich to Hawrań 2.152m npm. i Płaczliwa Skała 2.142m npm. Te wierzchołki, jak i inne góry na terenie Tatr Bielskich są niedostępne dla turystów. Można je podziwiać tylko z dystansu. Najładniej prezentują się one od strony Zdziaru, ale od drugiej strony, z Doliny Jaworowej i Zadnich Koperszadów wyglądają równie ciekawie. Gór nie zdobi żadne staw, a mimo to są uważane za najpiękniejszą cześć Tatr. Urodzajne ziemie wapienne – w odróżnieniu od Tatr Wysokich – rodzą o wiele bardziej rozmaitą szatę kwietną. Występuje tutaj ciekawy kwiat – alpejska szarotka (Leontopium alpinum).

Nazwa pasma wywodzi się od miasta – Białej Spiskiej, która już w 1310r. otrzymała pastwiska w środkowej i wschodniej części Tatr Bielskich. W latach 1412–1769(72) miasto to (a wraz z nim część Tatr Bielskich) należało do Polski. Pasterstwo ma tutaj długą tradycję, na żyznych halach wypasano co najmniej od XIV w. Cieszyły się też Tatry Bielskie szczególną sławą wśród poszukiwaczy skarbów, niektórzy z nich ponieśli w nich śmierć. Po zioła chodzili tutaj zielarze i alchemicy, m.in. brat Cyprian z Czerwonego Klasztoru. Bogatą florę badało wielu przyrodników, wśród nich był Göran Wahlenberg. Christian Hohenlohe na wykupionym dużym obszarze w zachodniej części (po Hawrań) założył rezerwat łowiecki, w którym introdukował nawet gatunki zwierząt obce naszej florze (bizony, koziorożce). W latach 1910–1925 niemieckie firmy w rabunkowy sposób dokonały znacznych wyrębów lasów na północnych stokach.

Dwudniowa trasa, którą udało nam się zrealizować jest możliwa wedle obowiązującego prawa – możliwa jest tylko w towarzystwie uprawnionego przewodnika tatrzańskiego lub po uzyskaniu specjalnej zgody ze strony administracji Parku Narodowego. Rozpoczynając w wsi Tatranska Javorina przeszliśmy zachodnim fragmentem głównej grani Tatr Bielskich. Przeszliśmy tylko ok 30% całej grani tego pięknego masywu. Po przejściu Międzyściennej Doliny i poprzez Międzyścienną Przełęcz weszlismy do Doliny Nowej. Po drodze cały czas przyglądaliśmy się jakby tu wejść na szczyt Murań 1.890m npm. Niestety ten piękny, skalisty szczyt okazał się dla nas na ten moment niedostępny. Mieliśmy choć tą satysfakcję, że mogliśmy szczyt Murań podziwiać zarówno w blasku zachodzącego, jak i wschodu słońca. Cudowny widok mogliśmy podziwiać dzięki temu, że noc spędziliśmy biwakując na Nowej Przełęczy.

Rano przywitał nas kolejny piękny dzień. Czuliśmy moc. Od razu wdrapaliśmy się na Nowy Wierch (2.009m npm) i dalej główną granią zeszliśmy na Hawranią Przełęcz by stamtąd ruszyć w górę na Hawrań (2.151m npm).

Hawrań, najwyższy szczyt Tatr Bielskich jest górą piękną i charakterystyczną. Jest jednocześnie najwyższym wapiennym szczytem całych Tatr. Oddzielony jest Hawranią Przełęczą od Nowego Wierchu (na zachodzie) i Strzystarską Przełęczą od Płaczliwej Przełęczy (na wschodzie).

Nazwa szczytu pochodzi prawdopodobnie od słowackiego słowa „havran”, oznaczającego w gwarze gawrona. Dawniej używano nazwy Panska Vidla dla podkreślenia właściciela tych terenów – księcia Christiana Hohenlohe, który uczynił z tych terenów jedyny w swoim rodzaju górski zwierzyniec. Cały rejon był zamknięty dla turystów i taterników, a książę i jego goście urządzali bezmyślne polowania na kozice, wybijając ich nieraz setki w ciągu sezonu.
Panorama ze szczytu zalicza się do najwspanialszych w Tatrach. Pięknie prezentują się potężne szczyty wschodniej części Tatr Wysokich z Kieżmarskim, Łomnicą i Lodowym na czele. Uroczo wygląda zielony grzbiet Szerokiej Jaworzyńskiej, zwieńczony białymi skałami na jej wierzchołku. Rejon Hawrania ma bardzo bogatą szatę roślinną, a na jego szerokich zboczach często pasą się duże stada kozic, czego i nam udało się doświadczyć naocznie.

Przejście wysoką granią Tatr Bielskich w upalny dzień jest dość karkołomnym przedsięwzięciem. Słońce praży, a nigdzie dookoła nie ma wody! Zapas picia trzeba mieć ze sobą na cały dzień. Z Hawrania po przejściu Strzystarskiej Przełęczy uderzyliśmy na imponujący szczyt Płaczliwej Skały 2.142m npm. Stąd schodząc na Szeroką Przełęcz, a później Doliną do Regli, Doliną Bielskiego Potoku i dalej Makową Doliną udaliśmy się wprost do wsi Zdziar. Z perspektywy wsi Płaczliwa Skała wraz z Hawraniem prezentują się przepięknie niczym „górskie bliźniaki”. Mając taki widok zasiedliśmy w lokalnej restauracji i wpatrując się w ścianę gór podjedliśmy bryndzowych haluszków. Pycha.

1 sierpnia 2009r.