Hissor to miasteczko położone 30 kilometrów na zachód od Duszanbe (stolicy Tadżykistanu). Warto tutaj przyjechać aby zobaczyć ważny dla Tadżykistanu zabytek usytuowany 7 kilometrów poza Hissor. To pozostałości XVIII-wiecznej fortecy.
Do 1924r. miejsce to było zajęte przez Ibrahima Beg’a, kiedy to wkroczyła Armia Czerwona i miejsce to zrównała z ziemią (prawie doszczętnie). Dziś po twierdzy pozostała tylko zrekonstruowana brama oraz dwie medress’y czyli szkoły koraniczne: Kuhna (z XVI w.) oraz Nau (z XVIIIw.). Starsza medressa to dziś muzeum, w którym zgromadzono ceramikę, ubrania, biżuterię – jednak wizytę wewnątrz można sobie darować. Tuż obok znajdują sie pozostałości łaźni, zaś u podnóża twierdzy: mauzoleum nauczyciela koranicznego z XVIw.: Makhdum Azam.
W czasach świetności budowla wybudowana była z wielkim rozmachem. Brama była tak potężna, że niewiele w tutejszej okolicy mogło się z nią równać. Bramy miały przede wszystkim zachwycać i przerażać swoim ogromem, bo niewielu przestępowało ich progi. Bramy wejściowe – niczym monstrualne reklamy lub znaki ostrzegawcze – były większe i bardziej imponujące niż cokolwiek w środku.
Ale nawet teraz ruiny otoczone górami zrobiły na mnie wrażenie.
Jak ważny jest to obiekt dla Tadżyków niech świadczy fakt, że umieścili go na swoim banknocie (20 somoni), a samo miejsce określane jest wieloma nazwami: Hissor, Hisor, Gissar, Kalai Hissor, Nohiyai Hisor, Khisor…
Będąc w Duszanbe naprawdę wart tu przyjechać – tym bardziej, że dojazd nie jest skomplikowany, a cała wyprawa zajmie pół dnia.
Ja trafiłam tutaj w sobotę i poza niewątpliwie atrakcyjnymi obiektami zaskoczyły mnie tu też inne niespodzianki. Miejsce to bowiem okazało się destynacją niemal rytualną – jedna za drugą podjeżdżały tutaj „limuzyny” ślubne, z których wysypywały się: Para Młoda i ich goście, którym przygrywała orkiestra do tańca. W ciągu tych kilku godzin spędzonych w Hissor miałam okazję obejrzeć kilkanaście Par Ślubnych. I już to samo w sobie było dla mnie niezwykłe: większość Tadżyckich Młodych Panien było ubranych w białe ale tradycyjne suknie ślubne. Twarz miały przesłoniętą „nieprześwitującym” welonem, a głowę cały czas spuszczoną. Taka tutejsza ślubna tradycja.
Informacje praktyczne:
dojazd: z Duszanbe marszrutką do Hissor (3 TJS), a nastepnie taksówką (2 TJS)
nocleg: najlepiej w Duszanbe
wstęp: bilet do muzeum 5 TJS, bilet na teren twierdzy 1 TJS
25 sierpnia 2012r.